Baszir Chodr przekazał, że akcja ratunkowa po izraelskich nalotach wciąż trwa, a liczba ofiar może wzrosnąć. Libańskie ministerstwo zdrowia wcześniej informowało, że w pięciu atakach na Baalbek zginęły 22 osoby, a w nalotach na południe kraju trzy kolejne. Baalbek, położony w Dolinie Bekaa, uważany jest za jeden z bastionów Hezbollahu, obok południowych przedmieść Bejrutu i południa Libanu.
Izraelska armia ogłosiła w czwartek kontynuację nalotów na południowe przedmieścia Bejrutu, celując m.in. w magazyn broni, centrum dowodzenia oraz inną infrastrukturę Hezbollahu. Od wybuchu wojny w Strefie Gazy szyickie ugrupowanie regularnie ostrzeliwuje terytorium Izraela.
Tego samego dnia Izrael odwiedził amerykański dyplomata Amos Hochstein, który spotkał się z premierem Benjaminem Netanjahu, ministrem obrony Israelem Kacem oraz szefem Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych gen. Hercim Halewim. Po spotkaniach nie wydano oficjalnych komunikatów, jednak rozmowy dotyczyły możliwości zawieszenia broni między Izraelem a Hezbollahem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Hochstein wcześniej przebywał w Bejrucie, gdzie rozmawiał z przewodniczącym libańskiego parlamentu Nabihem Berrim, uważanym za stronnika Hezbollahu i pośrednika w kontaktach z tą organizacją.
Po tych spotkaniach amerykański dyplomata stwierdził, że zawieszenie broni w Libanie "jest w zasięgu ręki". Aktualna propozycja USA zakłada m.in. rozbrojenie Hezbollahu na południu kraju, wyparcie go z tego obszaru i przekazanie kontroli nad terytorium armii libańskiej pod międzynarodowym nadzorem.
Agencja Reutera, powołując się na jednego z libańskich urzędników, poinformowała, że rząd w Bejrucie ma zastrzeżenia do amerykańskiego planu i oczekuje szybszego wycofania się Izraela z południa Libanu. Według wcześniejszych doniesień medialnych, libańskie władze nie zgadzają się również na zapisy dające Izraelowi prawo do egzekwowania postanowień umowy.
Prawie dwa miesiące temu Izrael rozpoczął zmasowane naloty na Liban, a następnie operację lądową na południu kraju w celu likwidacji zagrożenia ze strony Hezbollahu.
Według ministerstwa zdrowia w Bejrucie, w ciągu ponad roku wzajemnych ataków w Libanie zginęło ponad 3,5 tys. osób, z czego większość w ostatnich dwóch miesiącach. W wyniku ostrzałów Hezbollahu wymierzonych w Izrael śmierć poniosło ponad 100 osób.
Izrael deklaruje, że zabił ponad 2 tys. bojowników Hezbollahu i zniszczył znaczną część potencjału bojowego tej grupy. Media i władze libańskie informują jednak, że wśród ofiar znalazło się wielu cywilów. Konflikt między Izraelem a Hezbollahem nadal eskaluje, budząc obawy społeczności międzynarodowej o dalszą destabilizację regionu.