Kult Jana Pawła II w Polsce przez lata przybierał na sile. Wszystko jednak stanęło pod znakiem zapytania po oskarżeniach wysuniętych w stronę kard. Stanisława Dziwisza, który przez 40 lat był osobistym sekretarzem papieża w Watykanie.
Kulminacją zarzutów okazał się reportaż Marcina Gutowskiego pt. "Don Stanislao". Na jaw wyszły nieznane dotąd doniesienia na temat rzekomych przewinień kardynała w sprawie tuszowania pedofilii w Kościele. Nie obyło się bez publicznej dyskusji, jednak najważniejszym pytaniem, stawianym nie tylko przez wiernych, jest to, czy Jan Paweł II wiedział o ciemnych stronach Kościoła.
Czytaj także: Zbliża się koniec? Plotki o Jarosławie Kaczyńskim
Aktywiści z odpowiedzią nie czekali jednak długo. W stolicy na tabliczki z nazwami ulic i instytucji pojawiły się naklejki z napisami "Aleja/Szkoła Ofiar Jana Pawła II".
Wraz z grupą znajomych stwierdziliśmy, że mamy potrzebę, żeby gdzieś w przestrzeni publicznej znalazł się wyraz tego, że mamy dosyć janopawlizacji sfery publicznej, robienia świętego i wielkiego autorytetu z człowieka, który jest mniej lub bardziej bezpośrednio odpowiedzialny za krzywdę setek, jeśli nie tysięcy dzieci na świecie - powiedziała jedna z aktywistek w rozmowie z Gazetą Wyborczą.
Czytaj także: Musiała uciekać. Dramat Krystyny Pawłowicz
Post udostępniony przez ilustratorkę Katarzynę Babis szybko zyskał popularność. Okazuje się, że użytkownicy Facebooka raczej dzielili entuzjazm pomysłodawców akcji.
Ulica przemówiła! - cieszą się komentujący.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.