W serwisie YouTube pojawił się specyficzny filmik. Nie jest wiadome, skąd dokładnie pochodzi, ponieważ autor tego nie napisał, ale to, co na nim widzimy może budzić poważne obawy.
"Samoczyszczące się kubki"?
Okazało się bowiem, że autor nagrania postanowił sprawdzić... stopień napromieniowania obecnych tam artykułów kuchennych.
Czytaj też: Biedronka szaleje! Tydzień ogromnych promocji
Mężczyzna użył do tego dozymetru. Im bliżej znajdował się czerwonych talerzy i kubków, tym urządzenie pokazywało większą wartość. Oznacza to, że znajdujące się w sklepie z antykami przybory kuchenne były napromieniowane!
Z opisu filmu wynika, że stopień napromieniowania artykułów nie był groźny dla zdrowia.
Urządzenie wykrywa promieniowanie beta z uranu na naczyniach fiesta. Większość wykrytego promieniowania jest emitowana przez produkty rozpadu uranu-238: tor-234 i pallad-243(m). Może to wyglądać niepokojąco, ale nie jest to aż tak niebezpieczne. W mało prawdopodobnym przypadku, gdyby udałoby się połknąć glazurę z jednej płytki (~4,5 grama U-238), dawka promieniowania byłaby mniejsza niż 10 mSv. To tylko 1/5 rocznego limitu dawki dla pracownika zajmującego się radioterapią - wytłumaczył.
W sieci zawrzało. Internauci nie mogą powstrzymać się od żartów.
Samoczyszczące się kubki i talerze? - żartował jeden z użytkowników serwisu.
...i Twoja kawa już nigdy nie będzie zimna - wtórował mu drugi.
Masz ochotę na ostrą herbatę? - rzucił trzeci.
Pamiątki po Czarnobylu jak widać nas nie opuszczają. Ale chyba nie jest aż tak źle, jak napisał mężczyzna, który nagrał filmik i wrzucił go do sieci.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.