Mężczyzna z Chin znalazł "sprytny" sposób na zaoszczędzenie. Postanowił, że wrzuci do podanego mu dania karalucha. Jako że wybrał popularną w Chinach sieć restauracji, karaluch w jedzeniu nie mógł przejść bez większego echa.
Czytaj także: Ale wtopa! Morawiecki się nie popisał. "Jest mi wstyd"
Klient zjadł i pod koniec posiłku zrobił raban, że na dnie jego miski był karaluch. Jak donosi Daily Star, przedstawiciele lokalu przeprosili go, oddali pieniądze i wypłacili 1000 juanów zadośćuczynienia.
Mężczyzna na drugi dzień postanowił zjeść obiad w podobny sposób. Widocznie danie nie było najgorsze, bo wybrał tę samą sieć tylko w innej lokalizacji. Tam powtórzył scenę - pod koniec jedzenia zwołał pół lokalu, by pokazać, jak ogromnego karalucha znalazł w swoim jedzeniu. Tam również doczekał się zwrotu pieniędzy i zadośćuczynienia w wysokości 800 juanów.
Czytaj także: Prosiło o pomoc. Dramatyczne pierwsze słowa dziecka
Jednak jego kłamstwo szybko wyszło na jaw. Właściciele restauracji przejrzeli monitoring i zauważyli, że "poszkodowany" klient karalucha trzymał pod telefonem. W pewnym momencie wrzucił go sobie do zupy i zrobił raban. Mężczyzna został zatrzymany. Okazało się, że był to jeden z wielu oszustów, który próbował naciągnąć restaurację. Sposób ten staje się coraz bardziej popularny na całym świecie.