Niezwykłą sprawę opisał na Facebooku lokalny portal epoznan.pl. Z redakcją skontaktował się czytelnik, urzeczony sytuacją, która go ostatnio spotkała.
Czytaj także: Koszmarny wypadek w USA. Samochód matki potrącił dziecko
Pan Jakub wyjaśnił, że w ubiegły wtorek zaparkował auto przy Termach Maltańskich w Poznaniu. Niestety mężczyzna słabo zaciągnął hamulec ręczny i nie zostawił auta na biegu. Pod jego nieobecność auto zaczęło się staczać.
Znalazł to za wycieraczką. "Dzięki temu nie straciłem wiary w ludzi"
Gdy pan Jakub wrócił na parking, samochód stał na swoim miejscu. Za wycieraczką mężczyzna dostrzegł foliową reklamówkę, której tam wcześniej nie było. W środku znalazł kartkę z odręcznie napisaną wiadomością.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Syn poprosił o przysługę. Po ojca przyszła policja
Dzień dobry. Auto pozostawione zostało bez hamulca ręcznego. Stoczyło się na drogę i zaparło o krawężnik. Wepchnęliśmy je ponownie na parking i zabezpieczyliśmy kamieniami - przed wyjazdem proszę je usunąć spod tylnych kół i UWAŻAĆ na przyszłość. Pozdrawiam, Ania - napisano na kawałku papieru.
Pani Ania swoją uczynnością mogła nawet zapobiec tragedii. Lepiej nie myśleć, co mogłoby się stać, gdyby staczające się auto wpadło na pieszego czy rowerzystę. Pan Jakub jest bardzo wdzięczny bohaterskiej poznaniance.
Moje nieogarnięcie i ta wiadomość zrobiły mi dzień. Dzięki temu nie straciłem wiary w ludzi - mężczyzna napisał w wiadomości przesłanej do redakcji epoznan.pl.
Pan Jakub postanowił nagłośnić sprawę w mediach, ponieważ ma nadzieję odnaleźć panią Anię i podziękować jej osobiście. Trzymamy kciuki za to, że dojdzie do spotkania!
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.