Na jednej z poznańskich grup facebookowych pojawił się wpis zaniepokojonej kobiety. Poinformowała internautów, że znalazła węża, który sam do niej przywędrował.
Niespodziewany gość odwiedził mnie dziś na Wierzbięcicach - czytamy wpis na Nieformalnej Grupie Wildeckiej.
Kobieta postanowiła zaopiekować się przybyszem, mimo, że zupełnie nie zna się na gadach. Nie chciała, by stało mu się coś złego. - Kogoś "uciekinier"? Może ktoś już tęskni za swoim wyjątkowym przyjacielem? - zapytała poszukując właściciela węża.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Znalazła to w domu. Była w szoku
Gościnna autorka wpisu poinformowała, że nie wie, jaki to gatunek. Dodała też, że kompletnie nie zna się na wężach. Internet podpowiedział jej jednak, że jest to najprawdopodobniej "wąż zbożowy".
Mimo bliskiego spojrzenia sobie nawzajem "głęboko w oczy" nie znam się nic a nic na wężach… Internet mi podpowiada "wąż zbożowy", ale pewności nie mam. Może są tu znawcy no i oczywiście właściciel?
Internauci jednogłośnie stwierdzili, że jest to maluszek, który najprawdopodobniej uciekł ze sklepu zoologicznego lub od jakiegoś hodowcy. Znawcy węży zaznaczyli też, że na dłuższą metę uciekinier nie może pozostać w niebieskim transporterze, powinien przeczekać w terrarium dopóki nie znajdzie się właściciel. Wiele osób zaoferowało swoją pomoc, a nawet chęć adopcji węża.