Jak poinformował Lubelski Wojewódzki Konserwator Zabytków te niespotykane na znalezisko wzbudziło wątpliwości co do autentyczności zabytków. Do odkrycia doszło w maju ubiegłego roku. Do teraz trwały badania i analizy znalezisk.
Czytaj także: Narzekasz na brak szczęścia? Trzymaj w domu te rośliny
Dzięki współpracy z Muzeum Narodowym w Lublinie oraz naukowcami z Wydziału Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego udało się potwierdzić, że mamy do czynienia z oryginalnymi przedmiotami pochodzącymi ze starożytnego Egiptu i starożytnego Rzymu - przekazał LWKZ.
Ustalono również chronologię zbytków. W przypadku posążka Ozyrysa na I tysiąclecie p.n.e., w przypadku popiersia Bachusa na I wiek n.e. Dodatkowo dr Łukasz Miechowicz z Instytutu Archeologii i Etnologii PAN w Warszawie przeprowadził badania, które wykazały, iż zabytki te stanowią fragment kolekcji starożytniczej rodziny Kleniewskich, przechowywanej do II Wojny Światowej w pałacu w Kluczkowicach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Według Miechowicza figurka Ozyrysa została zapewne zakupiona do zbiorów przez Marię Kleniewską podczas jej pobytu w Egipcie w 1904 r.
Popiersie Bachusa najprawdopodobniej stanowiło fragment rzymskiego trójnoga - analogiczny kompletny zabytek odkryty w XVIII w. w pobliżu Wezuwiusza we Włoszech znajduje się m.in. w zbiorach British Muzeum w Londynie.
Dr Łukasz Miechowicz podjął się również weryfikacji archeologicznej miejsca, w którym obecnie odnaleziono figurki. - Przypuszczalnie depozyt w skład którego wchodziły odkryte w Kluczkowicach zabytki mógł zostać ukryty w roku 1942 przez opuszczających swą siedzibę rodową właścicieli lub tuż po wojnie, gdy wyposażenie pałacu Kleniewskich zostało rozproszone i rozgrabione - informuje LWKZ.
Starożytne figurki po przeprowadzeniu analiz naukowych zostaną przekazane do Muzeum Narodowego w Lublinie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.