Nagranie ze słowami rosyjskiej propagandzistki opublikował były wiceminister spraw wewnętrzny Ukrainy, Anton Heraszczenko. Bohaterką krótkiego filmu jest znana w kremlowskich kręgach, rosyjska prezenterka telewizyjna Margarita Simonjan.
Simonjan stwierdziła, że powoli przyzwyczaja się do tego, że może ponieść konsekwencje swojego postępowania. Nie określiła jednak wprost, że chodzi o sianie propagandy. Choć wydźwięk jej słów jest ironiczny, to jednak nie pozostawia złudzeń — tuby Kremla zdają sobie sprawę, że nie są bezkarne.
Czytaj także: "Sztorm" nad Ukrainą. Generał: Rosjanie mają problem
Przyzwyczajam się do tego, że czuję się jak cel. Uczciwie muszę przyznać, że nie jest mi z tym dobrze. Ukraiński wywiad postanowił walczyć z dziennikarzami - tak jakby nie miał już z kim - mówi na nagraniu Margarita Simonjan.
Propagandzistka twierdzi, że działania ukraińskich służb to "terroryzm" i "atak na niezależność mediów".
Śmierć Darii Duginy powodem strachu wśród rosyjskich propagandzistów?
Według komentatorów świadomość zagrożenia wśród rosyjskich agitatorów zwiększyła się po śmierci Darii Duginy. Córka prokremlowskiego ideologa Aleksandra Dugina i propagandowa reporterka telewizyjna zginęła w wybuchu bomby podłożonej pod jej autem.
Choć eksperci uważają, że celem zamachu mógł być sam Dugin, to zamach na jego córkę wstrząsnął rosyjską elitą. Ładunek wybuchowy w samym centrum Moskwy stał się dowodem na to, że nikt z kremlowskiego establishmentu nie może czuć się w pełni bezpiecznie.