W maju w sieci pojawiły się doniesienia na temat znanego franciszkanina, o. Antoniego Dudka. Portal opolska360.pl poinformował o zeznaniach kobiet, które oskarżały duchownego m.in. o wykorzystywanie seksualne, znęcanie psychiczne oraz różnego rodzaju manipulacje.
Pokłosiem tego materiału było śledztwo, przeprowadzone przez zakon. Ofiary zgłosiły się do przełożonych o. Dudka i same opowiedziały o przeżyciach związanych z działalnością 74-letniego zakonnika. Sprawa znalazła swój finał w ścisłym kierownictwie zakonu.
O. Antoni Dudek został osądzony. To najsurowszy możliwy wyrok
Jak się okazuje, prawdopodobnie jest to koniec obecności o. Antoniego Dudka w strukturach franciszkanów. Polski prowincjał, o. Alard Maliszewski, przekazał duchownemu dekret Ministra Generalnego Zakonu o. Massimo Fusarellego, informujący o wydaleniu go z Zakonu Braci Mniejszych.
O. Antoni Dudek w teorii może jeszcze zapobiec tej decyzji. W ramach procedury odwoławczej ma prawo zaskarżyć tę decyzję do Stolicy Apostolskiej w ciągu najbliższych 30 dni. Jeśli jednak wyrok zostanie utrzymany, to wówczas zostanie on jedynie księdzem rzymskokatolickim, na dodatek z ograniczonymi możliwościami.
W praktyce oznacza to jednak koniec możliwości posługi o. Antoniego Dudka w formie duchownego. Trudno bowiem oczekiwać, by jakikolwiek biskup zdecydował się na przyjęcie o. Dudka w poczet księży. Nawet jeśli by się tak stało, to można spodziewać się sporych protestów ze strony parafian.
Jedna z kobiet poszkodowanych przez o. Antoniego Dudka poczuła sporą ulgę po wydaniu wyroku. Ma nadzieję, że ta decyzja pozwoli jej wrócić do normalności po wydarzeniach z przeszłości.