10 października Robert Bąkiewicz narobił zamieszania wokół swojej osoby. Lider narodowców pojawił się na manifestacji na Placu Zamkowym w Warszawie. Kilkadziesiąt tysięcy osób protestowało przeciwko wyjściu Polski z Unii Europejskiej. Protest miał związek z niedawnym wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego, który stwierdził, że niektóre przepisy Traktatu o Unii Europejskiej nie są zgodne z polską Konstytucją. Bąkiewicz wystąpił tam w roli kontrmanifestanta i zyskał złą sławę zagłuszając przemówienie uczestniczce powstania Wandzie Traczyk-Stawskiej.
Czytaj także: Poronin. Podczas policyjnej imprezy zgłoszono gwałt. Później stało się coś zaskakującego
Haniebne zachowanie może słono kosztować Bąkiewicza. Poparcie PiS-u wobec narodowców i ich lidera wyraźnie spada. Kilka dni temu głos w tej sprawie zabrał rzecznik partii Radosław Fogiel, mówiąc w programie "Tłit" w Wirtualnej Polsce, że "narodowcy nie mają nic wspólnego z PiS".
Głos w sprawie Roberta Bąkiewicza w rozmowie z RMF FM zabrał Jarosław Sellin. To właśnie z resortu kierowanego przez wiceministra przekazano "Marszowi Niepodległości" i "Straży Narodowej" ponad 3 mln złotych. Polityk tłumaczył się, że podległe mu instytucje kierują się autonomią działania.
Kierujemy się zasadą, że instytucje kultury, które są nam podległe, kierują się pewną autonomią działania. Jeżeli mają jakiś program grantowy, to go uruchamiają, powołują grupę ekspertów, oceniają wnioski, i decydują o tym, kto spełnia wymogi – komentował dotacje dla narodowców Sellin.
Wiceminister kultury nieprzychylnie patrzy również na powiązania Bąkiewicza z włoskimi faszystami. Zdaniem Sellina ewentualna trwała przyjaźń polityczna nie byłaby dobra. Polityk stwierdził również, że jeżeli lider narodowców uważa się za patriotę to powinien zerwać tego typu znajomość.
Jeżeli to jest jakaś trwała przyjaźń polityczna, to nie jest to dobre. Mi się to nie podoba, wolałbym, żeby takich związków nie było. Jeżeli pan Bąkiewicz uważa się za polskiego patriotę, niech zerwie tego typu relacje, bo to nie jest właściwe, żeby jakikolwiek polski polityk utrzymywał jakieś więzi i sympatie z kimś, kto się przyznaje do tradycji totalitarnych, z którymi Polacy walczyli - powiedział wiceminister.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.