Kontrowersyjny prawicowy publicysta jakiś czas temu zwrócił na siebie uwagę porównaniem ofiary pedofila do prostytutki. Stanisław Michalkiewicz nie daje o sobie zapomnieć, gdyż od momentu wybuchu epidemii głośno i wyraźnie wyraża przekonanie, że wirus SARS-CoV 2 jest mistyfikacją.
Jak długo będzie trwała pandemia? Odpowiedź na to pytanie jest zaskakująco prosta: tak długo jak będzie potrzeba. Bo pandemia realizuje cele, które bez niej nie mogą zostać zrealizowane. Więc będzie trwała aż zostaną zrealizowane - napisał w jednej ze swoich publikacji.
"Szczepionki to plan NWO"
Proepidemik wydał w ostatnim czasie kilka książek, takich jak "Zaraza Plus" czy "Protokoły Mędrców Kovida", na których kartach negował istnienie koronawirusa i atakował m.in. Billa Gatesa. Przekonywał, że szczepionki nie działają, gdyż zostały stworzone dla pieniędzy i na potrzeby "Nowego porządku świata" - teorii spiskowej, według której "zakonspirowana elita globalnej władzy" dąży do objęcia władzy nad światem.
Jeśli chodzi o szczepienia to obóz Zdrady i Zaprzaństwa idzie ręka w rękę z obozem Dobrej Zmiany! […] Wszystko wskazuje na to, że jak ktoś się zaszczepi, to już będzie musiał się szczepić aż do śmierci, ale wtedy umrze… zgodnie z zasadami sztuki lekarskiej. A jak ktoś się nie zaszczepi, to też umrze, ale… byle jak - stwierdził Michalkiewicz.
Michalkiewicz zakażony
Jak wielkie musiało być zdziwienie fanów publicysty, gdy na jego facebookowym profilu pojawiła się wiadomość, że Michalkiewicz przebywa w szpitalu z powodu... koronawirusa. W niedzielę administrator konta poinformował w poście o stanie zdrowia publicysty.
Czytaj także: Szczepienia przeciw COVID w Polsce. Ujawniono liczbę niepożądanych odczynów poszczepiennych
Uprzejmie informujemy, że pan stanisław czuje się dobrze, nie ma żadnych dolegliwości, choć - rzeczywiście - przebywa na obserwacji w szpitalu z powodu zakażenia koronawirusem. Pobyt w placówce medycznej wynika jedynie z chęci uchronienia domowników p. Stanisława przed przekazaniem zakażenia - czytamy we wpisie.
Fani dalej nie dowierzają
Mimo tak jasnej deklaracji o zakażeniu niektórzy zwolennicy hipotez głoszonych przez Michalkiewicza nadal nie wierzą w jego chorobę. W komentarzach wyśmiewają wpis i kontynuują negowanie pandemii.
Podejrzewam, że Pan Stanisław, musiał podjąć się obowiązkowego testu, by mógł się lekarz zająć dolegliwością, więc pewnie owa choroba została podciągnięta pod koronaświrusa. Chociaż skoro one były opisywane już w latach 60 to kto wie - napisała jedna z osób.
Czytaj także: Gotówka za szczepienie. Tyle chcą płacić w Rzeszowie
Co za durny wpis. Pan Stanisław pęka ze śmiechu czytając te brednie - skomentował internauta.
W przypadku braku dolegliwości osoby zakażone pozostają w domu na leczeniu. Skoro już Pana profilaktyczne zabrano, to należy się spodziewać "wariantu transyberyjskiego" - dodała inna osoba.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.