Do szokującego zdarzenia doszło w miejscowości Ghatkopar, we wschodnim Bombaju. Monitoring nagrał, jak w kilkanaście sekund samochód zostaje dosłownie "połknięty" przez ziemię po zawaleniu się betonowej nawierzchni parkingu, na którym był zaparkowany. Po ulewach asfalt nie wytrzymał i auto spadło do utworzonej przez deszcze dziury.
Jak poinformowały miejscowe służby, aby namierzyć pojazd, trzeba było wypompować wodę z miejsca parkingowego. Operacja trwała kilka godzin. Około 21 czasu lokalnego udało się wydobyć go z zagłębienia za pomocą koparki.
Usunęliśmy wodę ze studni za pomocą pomp, później podnieśliśmy pojazd za pomocą dźwigu - czytamy w oświadczeniu służb.
Czytaj także: Stolice świata. Sprawdź czy znasz się na geografii
Auto zawaliło się pod ziemię. Właściciel zareagował
Jak pisze gazeta "Indian Express", samochód należy do 67-letniego Kirana Doshi. Poinformował, że dziurę pod autem zauważył pracownik myjni samochodowej. Kiedy zobaczył, że jeden ze stojących pojazdów lada moment może spaść do zapadliska, zaczął bić na alarm. Dalej akcja toczyła się bardzo szybko. Kiedy właściciel podbiegł do wozu, to zobaczył, że już się topi. Nagrał filmik ku przestrodze innych.
Jak informuje "Daily Mail", parking został zbudowany na studni, która dostarcza wodę mieszkańcom. Powstała ponad 80 lat temu. Kilka lat temu prywatne spółdzielnie mieszkaniowe zamknęły połowę studni za pomocą betonu, aby zwiększyć liczbę miejsc parkingowych.
"Po raz pierwszy"
Lokalna policja, która dotarła na miejsce chwilę po zdarzeniu, już wszczęła śledztwo w tej sprawie. Jak mówią funkcjonariusze, "wszyscy okoliczni mieszkańcy parkują tam samochody i po raz pierwszy część się zawaliła". Dodają, że najprawdopodobniej problem jest w jakości betonowej nawierzchni parkingu.
Uważamy, że betonowa konstrukcja osłabiła się przez lata, a intensywne opady deszczu doprowadziły do incydentu - relacjonuje Nagraj Manjre, starszy policjant w Bombaju.