Jak pisze kanał "Ostrożnie, Moskwa" na Telegramie, kobieta zauważyła na ulicy dzielnicowego policji, który spacerował w pobliżu stacji metra Avtozavodskaya. Postanowiła opowiedzieć mu o "przestępstwie", którego była świadkiem.
Czytaj także: Xi Jinping w Moskwie. "To największy koszmar Pekinu"
Białorusin "dyskredytował wojsko"
Opowiedziała o swoim sąsiedzie, który mieszka na jej ulicy i pochodzi z Białorusi. Podała też numer jego mieszkania, imię, nazwisko, wiek i link do jego strony na portalu społecznościowym Instagram.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kobieta opowiedziała, że 20-letni Danił K. zamieścił na swoim koncie wpis, który ma rzekomo dyskredytować rosyjską armię. W rzeczywistości jest to... karykatura ze zdjęciem rosyjskiego prezydenta Władimira Putina. Kobieta uznała, że to "obraża rosyjskiego przywódcę". Policja bada okoliczności zdarzenia.
Czytaj także: Rosjanie się nie krępują. "Robimy wszystko poprawnie"
Rosjanie masowo donoszą
Kanał "Ostrożnie, Moskwa" nie podał, jakie zdjęcie opublikował młody mężczyzna. Od początku wojny na Ukrainie znani rysownicy i artyści wyśmiewali rosyjskie prawa, decyzje rządu, a także agresję w Ukrainie i wypowiedzi rosyjskiego przywódcy.
Tymczasem wspierający wojnę Rosjanie coraz częściej zgłaszają policję sąsiadów, znajomych, nauczycieli, a nawet bliskich. Kary otrzymywali już za rozmowy na ulicy i w kawiarniach, zamieszczanie postów na portalach społecznościowych oraz noszenie żółto-niebieskich ubrań.
Kilka tygodni temu Rosjanin został aresztowany na 14 dni pod zarzutem rozpowszechniania "materiałów ekstremistycznych" po tym, jak pasażer metra zajrzał mu przez ramie i na telefonie oskarżonego zobaczył "dyskredytujące wojsko treści".
Rosja zaostrza kary
Rosyjskie władze zaostrzyły w zeszłym tygodniu kary za "dyskredytację wojska". Konsekwencje będą wyciągane również wobec osób, które krytykują formacje ochotnicze, organizacje i osoby fizyczne biorące udział lub pomagające realizować działania w konflikcie.
Maksymalna kara za to wynosi obecnie nie 5 a 7 lat więzienia. A jeśli dana osoba była już karana za rozpowszechnianie niewygodnych dla Kremla informacji o rosyjskiej armii, to może jej grozić 15 lat więzienia i 5 mln rubli grzywny (ok. 290 tys. zł).