Zgłoszenie o tym, że szalony kierowca szarym Fiatem Panda taranuje ogródki działkowe nieporadnie kręcąc się na wąskiej ścieżce między żywopłotem dyżurni dostali w piątek, 8 września krótko po godzinie 20.
Patrząc na to co wyczynia, obecni na terenie ogródków działkowicze nabrali podejrzeń, że mężczyzna po prostu jest nietrzeźwy.
Czytaj także: Fortuna za działkę ROD. Te ceny to kosmos
Nie potrafił on manewrować na alejkach awanturował się z innymi działkowiczami, a manewry Fiatem Pandą zakończył na płocie jednego z ogródków. Kiedy dowiedział się że wezwano Policję, pozostawił auto i uciekł - relacjonują całą sytuację policjanci.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Policjanci ze Skoków zastali mężczyznę na wskazanej działce. Okazał się nim 68-letni mieszkaniec Poznania, który zdziwiony tym co zaszło tłumaczył funkcjonariuszom, że wypił tylko piwo i wino do obiadu i był przekonany, że już jest trzeźwy.
"Mylił się bardzo w tej kwestii" – podkreślają policjanci, którzy doprowadzili mężczyznę na komisariat w Wągrowcu, gdzie przeprowadzone badanie wykazało że w organizmie mężczyzny znajduje się około 0,8 promila alkoholu.
Całe szczęście w tym zdarzeniu nikt nie ucierpiał, pozostały tylko straty materialne – zniszczone ogrodzenie, czy uszkodzony pojazd - puentują funkcjonariusze
I dodają, że "kierujący pojazdem w stanie nietrzeźwości naraża się na poważne problemy" A grzywna to minimum 5 tysięcy złotych, pozbawienie wolności do 2 lat oraz orzeczenie zakazu prowadzenia pojazdów.
Jeżeli spożywałeś alkohol do obiadu, to nie wsiadaj za kierownicę. Pewność podobnie jak w tym przypadku bywa zgubna - podkreślają policjanci.