Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Żołnierz rusza w Polskę, by ratować syna. Dramatyczna walka z czasem

38

Zawodowy żołnierz z Podhala postanowił opuścić rodzinę i wyruszyć w Polskę na najważniejszą misję swojego życia - misję ratowania swojego 2-letniego synka. Mały Franio choruje na rdzeniowy zanik mięśni - śmiertelną chorobę, która w błyskawicznym tempie wyniszcza mu organizm. Dziecku może pomóc tylko najdroższy lek świata. Czasu zostało niewiele.

Żołnierz rusza w Polskę, by ratować syna. Dramatyczna walka z czasem
Tata Frania rusza w Polskę, by ratować syna (siepomaga.pl)

Mały Franio z Przemyśla miałby szansę na otrzymanie leku, gdyby tylko został wcześniej poprawnie zdiagnozowany. Niestety, właściwa diagnoza padła, gdy było już za późno - refundacji podlegają bowiem jedynie dzieci poniżej 2. roku życia. Kilka miesięcy temu chłopiec i jego rodzice rozpoczęli nierówną walkę ze śmiertelną chorobą.

Dzieciom chorym na rdzeniowy zanik mięśni może pomóc jedynie terapia genowa. Lek Zolgensma jest uznawany za najdroższy lek świata. Dawka kosztuje prawie 2 miliony euro. Sprawę komplikuje fakt, że Franiowi zostało mało czasu. By zastosować lek, jego waga nie może przekroczyć 13,5 kg, a chłopiec już waży 10,5 kg.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Czy lekarz ma prawo odmówić wizyty dziecku z wysoką gorączką? Dr Jankowski wyjaśnia

Sytuacja dziecka jest dramatyczna. Jego stan stale się pogarsza, Franek ma coraz większe problemy z oddychaniem, mimo rehabilitacji jego mieście wiotczeją, chłopiec nie może nawet samodzielnie unieść główki.

Żołnierz wyrusza na misję życie. Musi uratować synka

Rodzice malucha utworzyli zbiórkę internetową, ale fundusze rosną zbyt wolno. Ojciec chłopca - zawodowy żołnierz, zdecydował się na poruszający krok. Na jakiś czas zostawi synka i jego mamę i ruszy w Polskę, by zbierać pieniądze na leczenie.

Opuszczam rodzinę i wyruszam na najważniejszą misję mojego życia - misję zebrania gigantycznej kwoty na najdroższy lek świata dla mojego chorego synka... Pęka mi serce, bo muszę zostawić Franka i jego mamę samych... Ale nie mam wyboru. Muszę dotrzeć dalej, znaleźć więcej ludzi, którzy zechcą pomóc! Bo w tym tempie nie zdążymy... - tata Frania napisał na stronie zbiórki na siepomaga.pl.

Ojciec Frania służy w wojsku od 13 lat, jest żołnierzem w 21 Dywizjonie Artylerii Przeciwlotniczej w Jarosławiu. Teraz zamierza odwiedzić każdą jednostkę wojskową w kraju i opowiadać wszystkim napotkanym osobom o Franiu.

Jestem żołnierzem i potrzebuję całej armii dobrych serc, by wygrać wojnę z SMA i ocalić mojego syna! Będę przemierzał całą Polskę, prosił o wsparcie zbiórki, o jej udostępnienie, o pomoc! (...) To nasza ostatnia szansa, ostatnia nadzieja, by zdążyć, by wszystko nie przepadło... - czytamy na stronie zbiórki.

Osoby, które chcą wesprzeć Frania i jego rodziców, mogą to zrobić TUTAJ. Do zakończenia zbiórki brakuje jeszcze ponad 8 mln zł (stan na 21 stycznia).

Autor: SSŃ
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Zaginęła prawniczka z Lublina. Rodzina zwróciła się z apelem do kierowców
Termin mija w niedzielę. Koniec TikToka w USA
Jeździsz samochodem? Do tych miast lepiej się nie wybieraj
Przyrodnicy załamani. Ktoś zastrzelił Merle
Ludzie lądują w szpitalach w dwóch krajach. Winne borówki z Polski?
Eksperci nie mają wątpliwości. To najdroższe pożary w historii Kalifornii
Wielka akcja policji. Potrwa kilka tygodni
Już nie weźmie słoików. Znana emerytka leci do Chorwacji
Naukowcy proponują nową definicję otyłości. To koniec BMI?
Dramatyczne sceny w Biedronce. Mogło dojść do tragedii
Ochotniczka zginęła na wojnie. Jej zdjęcie widział cały świat
Wyniki Lotto 17.01.2025 – losowania Euro Jackpot, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić