Jak podają lokalne media, w wiecu pamięci zmarłych w Makiejewce żołnierzy wzięło udział około 500 osób, wśród których były żony i matki nieżyjących żołnierzy. Uczestnicy złożyli kwiaty pod pomnikiem nieznanego żołnierza.
Żona dowódcy zabrała głos
Kluczowym elementem zgromadzenia było przemówienie żony dowódcy 2. Gwardyjskiej Armii Ogólnowojskowej Jekateriny Kołotowkinej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak podaje niezależny portal Meduza, rosyjski generał Andriej Kołotowkin, według relacji jego żony, nie ponosi winy za to, co stało się w Makiejewce. Kobieta za wszelką cenę próbowała wytłumaczyć zgromadzonym, co dokładnie jest "przyczyną śmierci żołnierzy". Propaganda byłaby dumna.
Razem zmiażdżymy wroga. Nie pozostawiono nam wyboru. Ani my, ani nasi mężowie nie chcieli wojny. Ale cały Zachód zjednoczył się przeciwko nam. Zjednoczyli się, by zniszczyć nas i nasze dzieci. (…) Po raz pierwszy od rozpoczęcia specjalnej operacji wojskowej prosiłam (męża) o pomszczenie łez matek, niepocieszonych wdów, sierot. Nie odpuścimy. I na pewno zwycięstwo będzie nasze – grzmiała żona generała.
Atak na rosyjską bazę wojskową
Ukraińskie siły zbrojne uderzyły w koszary wojskowe w Makiejewce, w okupowanej części Donbasu w nocy z 31 grudnia na 1 stycznia. Rosyjski resort obrony poinformował, że do ataku użyto systemu HIMARS. W wyniku ataku, według strony ukraińskiej, zginąć miało 400 rosyjskich żołnierzy, a 300 zostało rannych.
Liczba zabitych jest zdaniem ukraińskich mediów zaniżona. Wcześniej rosyjskie kanały propagandowe informowały o uderzeniu na Makiejewkę, podając wyższą liczbę zabitych. Kanał telewizyjny Cargrad przekazał wcześniej, że źródła będące na miejscu szacowały liczbę zabitych w ataku na "setki osób".
Ukraina: nie żyje 400 Rosjan
Prorosyjski kanał na Telegramie Operatiwnyje Swodki poinformował natomiast o około 500 zabitych - zauważyło Radio Swoboda. Wcześniej o ataku tym informowało Centrum Komunikacji Strategicznej Sił Zbrojnych Ukrainy, przekazując, że w wyniku ostrzału zabito około 400 rosyjskich okupantów.
Rosyjskie ministerstwo obrony potwierdziło śmierć 63 żołnierzy w jednym ataku sił ukraińskich w Makiejewce. Przyczyną ataku, zdaniem rosyjskiego resortu, jest "nieostrożne użycie telefonów komórkowych przez zmobilizowanych".