Danuta Pałęga| 

Żona, syn, wnuki. Narada rodziny Joe Bidena w Camp David

30

W niedzielę w Camp David, ośrodku wypoczynkowym prezydenta USA, doszło do narady rodziny Joe Bidena. Bliscy 81-letniego prezydenta chcą, żeby dalej walczył o reelekcję, mimo nieudanej pierwszej debaty z Donaldem Trumpem. Debatowali natomiast nad tym, czy któryś z jego bliskich współpracowników powinien zostać zwolniony.

Żona, syn, wnuki. Narada rodziny Joe Bidena w Camp David
Wybory w USA. Czy Joe Biden wycofa się z wyścigu? Rodzina jest przeciwna (Getty Images)

W spotkaniu w Camp David udział brali m.in. żona prezydenta Jill Biden, jego syn Hunter, a także wnuki. Rodzina jest zgodna. Jak przekazali stacji CNN doradcy prezydenta, jego bliscy chcą, żeby dalej ubiegał się o prezydenturę.

Rodzina ma natomiast ponoć poważne zastrzeżenia co do pracy jego sztabu i zastanawiała się wspólnie, czy kogoś należy zwolnić. Politico donosi, że krytyka spadła na czołowych doradców kampanijnych Bidena. Główne zarzuty: Biden nie atakował Trumpa, był nastawiony zbyt defensywnie, nie przedstawił wizji na drugą kadencję, a poza tym był przepracowany i nie miał odpowiedniego odpoczynku przed starciem z Trumpem.

Rodzina Bidena konkretnie miała mieć zarzuty do Anity Dunn, starszej doradczyni Bidena, oraz jej męża Boba Bauera, adwokata prezydenta, który odgrywał Trumpa podczas prób w Camp David. Skrytykowano także Rona Klaina, byłego szefa sztabu, który kierował przygotowaniami do debaty.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Morawiecki kandydatem PiS na prezydenta? "W II turze faworytem nie będzie"

Komentując te doniesienia, rzecznik kampanii Bidena Kevin Munoz stwierdził: - Osoby, które przygotowywały prezydenta, były z nim przez lata, często dziesięciolecia, towarzysząc mu w zwycięstwach i wyzwaniach. On ma do nich duże zaufanie.

Z kolei anonimowy doradca prezydenta, na którego powołuje się Politico, stwierdził, że "nieprawdą" jest, że złość rodziny została skierowana na wspomnianych współpracowników Bidena - Anitę Dunn, Boba Bauera i Rona Klaina.

CNN tymczasem pisze, że Biden jest znany ze swojej lojalności i nie lubi wymieniać swojego najbliższego otoczenia.

Debata Biden-Trump. Katastrofalna dla prezydenta USA

Pierwsza debata Biden-Trump odbyła się 27 czerwca. W opinii większości obserwatorów zdecydowanie wygrał ją 78-letni Trump - mimo szeregu kłamstw i dezinformacji szerzonej w trakcie dyskusji. Biden miał problemy z wysławieniem się i z kończeniem zdań, co tylko podsyciło trwające od dłuższego czasu dyskusje, czy w wieku 81 lat jest zdolny do bycia prezydentem Stanów Zjednoczonych.

Po debacie pojawiło się wiele głosów, że Biden powinien ustąpić z wyścigu, a Partia Demokratyczna powinna szybko znaleźć innego kandydata. Takiego zdania jest m.in. dziennik "The New York Times", który dzień po debacie opublikował komentarz redakcyjny wzywający Bidena do rezygnacji ze startu w wyborach.

Według amerykańskich mediów jedyną osobą, która mogłaby namówić Bidena do ustąpienia, jest jego żona Jill. Ta jednak jest gorącą zwolenniczką tego, by dalej starał się o prezydenturę - nawet pomimo klęski w pierwszej debacie z Trumpem.

Drugą debatę zaplanowano na 10 września. Wybory prezydenckie w USA odbędą się 5 listopada.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić