Zbigniew Ziobro w grudniu ubiegłego roku poddał się leczeniu. Polityk przeszedł chemioterapię, a potem w Brukseli poddał się zabiegowi usunięcia raka przełyku. Lider Suwerennej Polski przerwał leczenie i wrócił do kraju, po tym, jak zaczęły się przeszukania w jego domu. Decyzję Ziobry krytykowało wielu lekarzy, którzy uważali, że opuścił szpital przedwcześnie.
Stan zdrowia Zbigniewa Ziobry od miesięcy wzbudza ogromne zainteresowanie. We czwartek, 9 maja nowe informacje w tej sprawie przekazała Beata Kempa. Podczas rozmowy z dziennikarzami "Faktu" nie miała dobrych wiadomości.
Chcę powiedzieć jasno, że sytuacja nie jest najlepsza. Pan minister będzie musiał się prawdopodobnie poddać kolejnemu zabiegowi z powodu komplikacji, które nastąpiły - powiedziała Beata Kempa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Teraz, jak podkreśla "Super Express", żona Zbigniewa Ziobry, Patrycja Kotecka-Ziobro, która przebywa w Brukseli, dostawała przerażające telefony na temat jej męża.
Kilka dni temu otrzymała telefon z informacją, że jej mąż właśnie umarł. Przerażona wydzwaniała do mnie, czy żyję. To psychiczne znęcanie się nad żoną! Ale przede wszystkim nad matką dwojga małych dzieci. To także znęcanie się nad dziećmi, które przecież są świadkami tego wszystkiego - tłumaczy Zbigniew Ziobro dla "Super Expressu".
Skandaliczny telefon do żony Ziobry. Wiceminister reaguje
Takie rzeczy z pewnością nie powinny mieć miejsca. Do całej sprawy odniósł się także resort sprawiedliwości.
Współczuję tej sytuacji, to nie powinno mieć miejsca, ale nie robią tego państwowe organy, a najpewniej nieprzychylni mu ludzie - powiedział wiceminister sprawiedliwości Krzysztof Śmiszek.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.