Amy Hamer, 30-letnia Brytyjka, wraz ze swoim mężem postanowiła przygotować wyjątkowe wydarzenie, aby podzielić się z bliskimi informacją o płci ich nienarodzonego dziecka.
Organizowanie tego typu imprez, zwanych "gender reveal party", staje się coraz popularniejsze na całym świecie. Rodzice często starają się, aby ogłoszenie było widowiskowe, a samo wydarzenie zostało uwiecznione na nagraniach, do których będzie można wrócić po latach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Amy i jej partner zdecydowali, że w tym celu użyją suchego lodu. Kolor dymu miał zdradzić płeć dziecka – niebieski oznaczał chłopca, a różowy dziewczynkę. Gdy z urządzenia zaczął wydobywać się różowy dym, goście wybuchnęli radością, świętując wiadomość, że Amy spodziewa się córki. Jednak chwilę później atmosfera zmieniła się diametralnie.
Dym zaczął gęstnieć i wypełniać całe pomieszczenie, co szybko stworzyło zagrożenie dla zgromadzonych osób. Zrobiło się duszno, a uczestnicy imprezy poczuli się niekomfortowo. Sytuacja stała się na tyle niebezpieczna, że konieczna była ewakuacja wszystkich gości.
Moda na przyjęcia ujawniające płeć dziecka
Choć tego typu uroczystości narodziły się w Stanach Zjednoczonych, coraz częściej organizuje się je także w Polsce. Wielu przyszłych rodziców decyduje się na wspólne świętowanie z rodziną i przyjaciółmi, traktując to jako wyjątkowy moment.
Jak podaje portal edziecko.pl, niektórzy uważają, że to świetna okazja do spotkania się w gronie najbliższych. – Moim zdaniem to fajna pamiątka i doskonała okazja, by kobieta przed porodem spotkała się jeszcze ze wszystkimi bliskimi jednocześnie. Wiadomo, że później będzie to utrudnione, gdy na świecie już pojawi się dziecko – mówi edziecko.pl Daria.
Gosia przewiduje, że tradycja organizowania takich przyjęć na stałe zagości w Polsce. – Za kilka lat takie imprezy w naszym kraju będą czymś normalnym – twierdzi. Iza z kolei zauważa, że wydarzenie może być świetnym pretekstem do rodzinnych spotkań i zacieśniania więzi.
Nie wszyscy jednak podchodzą do tego entuzjastycznie. – Nie wiem, po co z każdej okazji robić przyjęcie. Moim zdaniem to niepotrzebne. Ja rozumiem, że przyszła matka się cieszy, ale to już lekka przesada – mówi edziecko.pl Agata.
Beata dodaje, że organizowanie takiej imprezy to kolejny wydatek, który może niepotrzebnie obciążyć domowy budżet. – Przyszli rodzice mają i tak ogrom wydatków, więc robienie dodatkowej imprezy to kolejne obciążenie budżetu – podkreśla.
Czy suchy lód jest bezpieczny?
Suchy lód, który miał nadać uroczystości widowiskowy charakter, to nic innego jak zestalone cząsteczki dwutlenku węgla. Jest on powszechnie stosowany w chłodnictwie oraz jako efekt specjalny w gastronomii czy rozrywce. Mimo że nie jest toksyczny, jego stosowanie wiąże się z pewnym ryzykiem.
Jak informuje edziecko.pl, portal www.medianauka.pl ostrzega przed konsekwencjami nieodpowiedniego użycia suchego lodu.
Sam w sobie suchy lód nie jest toksyczny, ale nie jest substancją bezpieczną. Dwutlenek węgla jest cięższy od powietrza, a więc opada w dół, stopniowo je wypierając. W pomieszczeniach, w których dokonywane są eksperymenty z udziałem zestalonego dwutlenku węgla należy zapewnić odpowiednią wentylację. Warunki w czasie sublimacji dużej ilości suchego lodu można porównać do tych, z którymi mamy do czynienia przebywając w pomieszczeniu z dużą ilością osób. Powietrze wydaje się więc być duszne.
W przypadku większego stężenia tej substancji mogą pojawić się duszności i zaburzenia widzenia. Jeśli jego poziom w powietrzu przekroczy 10 proc., może prowadzić nawet do utraty przytomności. Z tego względu suchy lód nie powinien być stosowany w zamkniętych, słabo wentylowanych pomieszczeniach. Co więcej, nie wolno go spożywać – połknięcie może skutkować poważnymi obrażeniami wewnętrznymi.
Przeczytaj też: Zabrała jedzenie ze śmietnika Biedronki. Sąd podjął decyzję
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.