W ubiegłym miesiącu rodzina z Teksasu zorganizowała przyjęcie urodzinowe dla swojej krewnej. Uczestniczyło w nim 25 osób. Okazało się jednak, że gospodarz imprezy był zakażony koronawirusem.
Podczas przyjęcia zaraził on siedmiu krewnych, a ci rozprzestrzenili wirusa na kolejnych 10 osób. Łącznie zachorowało 18 członków rodziny, w tym małe dzieci, osoby starsze i pacjentka z chorobą nowotworową.
Troje krewnych trafiło do szpitala. Jedna z osób przebywa na oddziale intensywnej terapii i jest podłączona do respiratora.
Jesteśmy rodziną, spotykamy się regularnie. Byliśmy jeszcze bardziej ostrożni niż przy poprzednim spotkaniu, ale nadal doprowadziło to do tego, że moja babcia, dziadek i ciocia są w szpitalu. Możesz naprawdę tęsknić za bliskimi i możesz naprawdę chcieć być z nimi, ale nie ma gorszego uczucie niż to, przez co przechodzi teraz moja rodzina - powiedział jeden z członków rodziny.
Zobacz także: Wakacje a epidemia. Plaże będą nowymi ogniskami koronawirusa
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.