Od jakiegoś czasu naukowcy na całym świecie obserwowali silne rozbłyski na Słońcu. Te nie mogły nie wpłynąć na to, co dzieje się na Ziemi. I faktycznie, w piątek widzieliśmy efekty.
Niektóre z nich to rozbłyski erupcyjne, wyrzucające plazmę słoneczną w przestrzeń kosmiczną. Najsilniejsze wśród nich to rozbłyski klasy X. W trakcie majówki obserwowaliśmy trzy rozbłyski klasy X, w poniedziałek - kolejne dwa, a od poniedziałku jeszcze pięć. Dołączają do nich mniejsze, o klasie M i C - mówiła RMF FM Helena Ciechowska z Centrum Badań Kosmicznych PAN.
Wymienione rozbłyski powinny się ze sobą połączyć i dotrzeć razem do Ziemi, wywołując tym samym bardzo silną burzę geomagnetyczną.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Atmosfera powinna silnie się zjonizować. W związku z tym jest duża szansa na obserwację zorzy polarnej. Oczywiście możliwość jej zobaczenia zależy nie tylko od pogody kosmicznej, ale również od lokalnych warunków meteorologicznych. Nie zobaczymy zorzy, jeśli zasłonią nam ją chmury - mówi Helena Ciechowska.
Jednak nie wszędzie w piątek noc jest pochmurna. Dowodem na to są zdjęcia zorzy, które zalały internet.
Czytaj także: Chcą postawić masz 5G. Mieszkańcy napisali odwołanie
Burza geomagnetyczna da się we znaki technologii
Co prawda nie każdej, ale możemy się spodziewać blackoutów radiowych związanych z rozbłyskami na Słońcu. Mogą one się objawiać zakłóceniami w komunikacji radiowej na niektórych częstotliwościach oraz zakłóceniami dokładności systemów nawigacji satelitarnej.
Technologia jest już zaawansowana, wiemy dużo więcej o takich zjawiskach jak burza geomagnetyczna i nie powinno stać się nic złego - zapewnia w rozmowie z RMF FM Helena Ciechowska.
Jak ocenia ekspertka, nie powinniśmy odczuć zakłóceń w działaniu internetu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.