Jak informuje "Daily Mirror", do zabójstwa, które zdaniem sądu miał popełnić Claude Garrett, doszło w 1993 roku. Jego ówczesna partnerka Lorie Lee Lance zmarła w wyniku zatrucia tlenkiem węgla po tym, gdy w salonie w domu pary — zamieszkałej w Old Hickory w stanie Tennessee — wybuchł pożar.
Skazano go niesłusznie. Spędził w więzieniu prawie 30 lat
Jak zeznał Claude Garrett, dostrzegł ogień zaraz po przebudzeniu. Natychmiast zaczął budzić swoją partnerkę i ponaglać ją, by czym prędzej opuścili dom. Mimo że nalegał na przejście głównymi drzwiami, Lance skierowała się do tylnego wejścia.
Przeczytaj także: Szokujące odkrycie w Tarnowie. Kobieta i dzieci z poderżniętymi gardłami
To właśnie Claude Garrett wezwał straż pożarną. Po przybyciu powtarzał, że nie rozumie, dlaczego partnerka skierowała się w inną stronę. Jej zwłoki znaleziono w pomieszczeniu gospodarczym.
Nie rozumiem, dlaczego nie poszła ze mną — powtarzał zszokowany Garrett w rozmowie ze strażakami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo...
Przeczytaj także: Chciała być opiekunką. Odpowie za zabójstwo 4-latka. Nowe fakty
Zgodnie z wynikami śledztwa, pożar nie był wynikiem nieszczęśliwego wypadku, lecz celowego podpalenia. Miał być za nie odpowiedzialny właśnie pan domu. Policja uznała, że Garrett zaplanował wszystko w celu zabójstwa partnerki. Doszło do procesu, podczas którego ława przysięgłych uznała oskarżonego za winnego.
Na dowody, że Claude Garrett był ofiarą tragicznej pomyłki śledczych i sądu, trafiono niespełna trzy dekady od jego skazania. Doszło do procesu, w trakcie którego sędzia sądu karnego hrabstwa Davidson Monte Watkins orzekł, że Garrett trafił do więzienia niesłusznie, a dowody na celowe podpalenie określił "śmieciowymi".
Przeczytaj także: Zabił 13-letnią Nadię. Nieoficjalny motyw. "Głosy kazały mu zabić"
Claude Garrett niedługo cieszył się wolnością i zmarł zaledwie pięć miesięcy od opuszczenia więzienia. Dziennikarka Liliana Segura, przyjaciółka 65-latka, podkreśliła, że mężczyzna miał wiele planów na "nowe życie". Zamierzał m.in. domagać się odszkodowania za lata, które spędził za kratkami.
Claude miał plany. Chciał, aby państwo zostało pociągnięte do odpowiedzialności za jego niesłuszne skazanie. Chciał odszkodowania. Nie potrafię pojąć, że ludzie w największym stopniu odpowiedzialni za "kradzież" tak dużej części jego życia nigdy nie będą musieli odpowiedzieć za to, co mu zrobili, że go przeżyli — ubolewała Liliana Segura, cytowana przez "Daily Star".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.