W czwartek, 27 czerwca w godzinach wieczornych doszło do tragedii w samym centrum Warszawy. 65-letni Witold Wójtowicz stał w kolejce po darmowy posiłek pod Pałacem Kultury i Nauki. W pewnym momencie zauważył mężczyznę, który wtargnął do kolejki, dlatego zwrócił mu uwagę, że to niewłaściwe zachowanie.
Kłótnia szybko przeszła w rękoczyny, sprawca wielokrotnie uderzył Wójtowicza w głowę. Ciosy były na tyle silne, że 65-latek upadł na chodnik. Na miejscu pojawili się ratownicy, którzy rozpoczęli reanimację. Mimo desperackich starań, pan Witold zmarł w szpitalu z powodu odniesionych ciężkich obrażeń głowy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Informację o śmierci Witolda Wójtowicza przekazał Dom Kultury "Rembertów", z którym był przez wiele lat związany.
Z głębokim żalem i bólem w sercach przyjęliśmy wiadomość o tragicznej śmierci naszego kolegi Witolda Wójtowicza, artysty muzyka, wspaniałego człowieka, drogiego przyjaciela, wieloletniego pracownika domu kultury, znanego i lubianego przez wszystkich wodzireja rembertowskich potańcówek. Zawsze uśmiechnięty i pogodny, niósł radość nam i mieszkańcom Rembertowa - przekazali dyrekcja i pracownicy Domu Kultury "Rembertów".
Został pobity w centrum Warszawy
Śledztwo w sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa Warszawa Śródmieście-Północ. "Pan czekał w kolejce po jedzenie. Wepchnął się w nią inny mężczyzna. Między nim a nieznajomym doszło do sprzeczki" - przekazał polsatnews.pl rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, prokurator Piotr Skiba.
Dodatkowo prokurator ujawnił, że sprawca jest osobą bezdomną. Napastnik został zatrzymany przez policję i tymczasowo aresztowany. Dokładna przyczyna śmierci mężczyzny zostanie ustalona podczas sekcji zwłok.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.