Do zdarzenia doszło w amerykańskim stanie Illinois. Jeden z mieszkańców obudził się w swojej sypialni i zobaczył, że na jego szyi siedzi nietoperz. Mężczyzna zadzwonił po służby i zwierzę zostało zabrane przez weterynarzy. Okazało się, że nietoperz ma wściekliznę. "Departament Zdrowia Publicznego stanu Illinois (IDPH) przekazał, że zakażony odmówił leczenia.
Miał typowe objawy wścieklizny
W ciągu kolejnych tygodni mężczyzna wielokrotnie doświadczał bólu szyi, głowy, tracił czucie w palcach, nie mógł też kontrolować ruchów swoich ramion i miał problemy z komunikowaniem się. Są to typowe objawy wścieklizny.
Niedługo mieszkaniec stanu Illinois zmarł z powodu powikłań po wściekliźnie, której nie chciał leczyć. Policja znalazła w domu mężczyzny siedlisko nietoperzy. Jak mówią eksperci, śmiertelność z powodu wścieklizny jest najwyższa wśród wszystkich chorób. Jednak jest to pierwszy taki przypadek od 1954 roku.
Można wyleczyć, jeżeli zareaguje się natychmiast
Chorobę tę można wyleczyć, jeśli zareagować natychmiast po kontakcie z zakażonym zwierzęciem. Wścieklizną można zakazić się przez bezpośredni kontakt z zainfekowanym zwierzęciem m.in. przez ślinę. Wirus atakuje centralny system nerwowy i doprowadza do choroby mózgu, która może skutkować śmiercią, jeśli nie podejmie się odpowiedniego leczenia.
W USA choroba ta u ludzi jest rzadka, ale corocznie 60 tys. Amerykanów przyjmuje szczepienie po kontakcie z zakażonym stworzeniem. Dyrektor IDPH ostrzega, że często można przeoczyć, że zostało się pogryzionym przez nietoperza, ponieważ ssaki te mają małe ząbki i ślady bywają mikroskopijne.
Ludzie zarażają się głównie od nietoperzy
W przypadku natknięcia się na zwierzę nie należy go wypuszczać do momentu, gdy nie zostanie przebadane pod kątem obecności wirusa. Większość osób zakaża się wścieklizną właśnie od nietoperzy. Według raportu CDC z 2019 r. powodują one infekcje w siedmiu na dziesięć przypadkach.