Melissa Highsmith miała zaledwie 22 miesiące, kiedy w 1971 roku została porwana przez swoją nianię. Opiekunka miała za zadanie odebrać dziewczynkę z Fort Worth w Teksasie i przywieźć ją do matki. Kobieta jednak miała inny plan. Zabrała dziecko i przepadła bez śladu.
Państwo Highsmith byli zdruzgotani. Przez lata podejmowali się wszelkich prób, by odnaleźć córkę. Kolejne dekady mijały bez wieści o dziecku, lecz rodzice Melissy nigdy się nie poddali. Kiedy popularność zyskały portale społecznościowe, Highsmithowie wykorzystali wszystkie platformy, by nagłośnić sprawę i zaangażować społeczeństwo w poszukiwania.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przełom nastąpił dopiero w 2022 roku, po dokładnie 51 latach od zaginięcia Melissy. Ojciec zaginionej, Jeffrie Highsmith, oddał swój materiał genetyczny do laboratorium zajmującego się tworzeniem drzew genealogicznych. Specjaliści ustalili, że w okolicy mieszkają trzy osoby, które mogą być z nim spokrewnione.
Były to córki mieszkającej w Forth Worth Malenie Walden. Kolejne testy DNA potwierdziły, że Melanie to w rzeczywistości zaginiona przed laty Melissa Highsmith. Okazało się, że kobieta dorastała zaledwie 10 km od miejsca, z którego została porwana jako niemowlę.
Spotkanie po przeszło pół wieku
Rodzina spotkała się po raz pierwszy od 51 lat w minioną sobotę, w symboliczny dzień, jakim dla Amerykanów jest Święto Dziękczynienia. Melissa, jej rodzice oraz rodzeństwo nie kryli wzruszenia.
Po prostu nie mogłam w to uwierzyć. Myślałem, że już nigdy jej nie zobaczę - wyznała mama Melissy w telewizji CBS.
To przytłaczające, ale jednocześnie najwspanialsze uczucie na świecie. Dobrze jest zobaczyć, jak wyglądałam jako dziecko - powiedziała Melissa, kiedy po raz pierwszy oglądała swoje zdjęcia z dzieciństwa.
Melissa przez całe życie nie miała świadomości, że zabrano ją jej biologicznym rodzicom. Istnieją podejrzenia, że dziewczynka mogła zostać sprzedana rodzinie adopcyjnej. Bliscy kobiety jak na razie nie zdradzają żadnych informacji na temat tego, co działo się z nią od czasu porwania.
Zapytałam osobę, która mnie wychowywała, czy chce mi coś powiedzieć na ten temat. Potwierdziło się, że ona wie, że jestem Melissą - 52 letnia kobieta powiedziała w rozmowie z telewizją KTVT.
Nie wiadomo jednak, kim jest wspomniana przez Melissę kobieta i czy ma związek z jej porwaniem. Highsmithowie mają nadzieję, że policja wznowi śledztwo i wskaże osobę, która stoi za ich rodzinnym dramatem.