29-letnia Monica de Leon Barba była po raz ostatni widziana 29 listopada w Tepatitlán, w Jalisco w Meksyku. Kobieta tego dnia poszła do pracy, a później wybrała się na spacer z psem. Ze spaceru już nigdy nie wróciła.
29-latka porwana w Meksyku?
Jeśli masz jakiekolwiek informacje, które mogłyby pomóc nam znaleźć Monikę, skontaktuj się z organami ścigania - napisało na Twitterze biuro FBI w San Francisco.
De Leon pochodzi z San Mateo w Kalifornii. 29 listopada między 17:00 a 18:00. zadzwoniła na siłownię Fit4Life i w tym samym momencie została wepchnięta do furgonetki. Z relacji świadków wynika, że samochód szybko odjechał z miejsca. Pies należący do 29-latki został na ulicy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie mogę przestać myśleć o absolutnym strachu i agonii, z jakimi borykała się przez ostatnie 121 dni. Wszyscy, którzy mogą mi pomóc, powinni skontaktować się z lokalnymi politykami i poprosić ich, aby sprowadzili moją siostrę do domu – napisał na Facebooku Gustavo De Leon, brat Moniki.
Czytaj także: 8-latkę porwano w 2018 roku. Właśnie się odnalazła
Jak wynika z badań przeprowadzonych przez Global Guardian, firmę analizującą zagrożenia, Meksyk ma jeden z najwyższych wskaźników porwań na świecie. Porwania często dokonywane są w celu wymuszenia finansowego, rabunków lub okupu. Często są to akty w ramach zemsty na innym kartelu. Zdarzają się także porwania przez handlarzy ludźmi lub organami.
Marshal Robert Almonte, który spędził 25 lat w wydziale policji w El Paso, powiedział, że porwania to "chleb powszedni". Niektóre kartele robią to niemal rutynowo. Często ofiarami padają osoby, które prowadzą przedsiębiorstwa na ich terenach. Kartele żądają pieniędzy od rodzin i zazwyczaj na tym się kończy. Almonte powiedział, że liczba tego typu porwań rośnie, ponieważ kartele "czują się ośmielone" bezradnością władz.