Pod koniec czerwca informowaliśmy o nietypowym znalezisku, jakiego dokonał mieszkaniec brytyjskiego miasta Kent, czekając na autobus na jednym z przystanków. W zawilgoconej stercie leżało ponad 50 stron dokumentów. Jak się okazało, były to treści poufne.
W dokumentach omawiane były m.in. kwestie rozmieszczenia brytyjskich wojsk w Afganistanie i na Morzu Czarnym. Znalazca zgłosił odkrycie BBC, a brytyjski rząd wszczął śledztwo w tej sprawie.
Zgubił poufne dokumenty na przystanku. Był kandydatem na ambasadora przy NATO
Teraz wyszło na jaw, że zguba należała do Angusa Lapsley, który w momencie zdarzenia był oddelegowany z ministerstwa spraw zagranicznych do ministerstwa obrony. Był również kandydatem na ambasadora Wielkiej Brytanii przy NATO – podaje "The Times".
MON powiedziało w pisemnym oświadczeniu do parlamentu, że "nie ma dowodów na szpiegostwo". Zgubienie dokumentów przez Lapseya było najprawdopodobniej spowodowane roztargnieniem.
51-latek dalej pracuje w ministerstwie. Został jedynie odsunięty od pracy przy poufnych dokumentach i zawieszono jego poświadczenie bezpieczeństwa. Jego szansa na otrzymanie posady ambasadora jest jednak obecnie "mało prawdopodobna".
Niektórzy żądają kary dla urzędnika
Brak ostatecznych sankcji publicznych wobec urzędnika spowodowało niezadowolenie niektórych osób w brytyjskim rządzie. Niektórzy argumentują, że utrudni to MON lub innym departamentom rządowym karanie niżej postawionych pracowników za popełnienie podobnego błędu. "Kiedyś ludzie byli karani za coś takiego" – stwierdzili urzędnicy w oświadczeniu.
Takie tajne dokumenty nie powinny być zabierane z budynków rządowych, chyba że byłyby odpowiednio zabezpieczone. W zeszłym miesiącu James Sunderland, były żołnierz i deputowany konserwatystów, powiedział, że osoba, która zabrała dokumenty, "musi zostać w pełni pociągnięta do odpowiedzialności".
Czytaj także: Iran zaatakował izraelski tankowiec. Nie żyją marynarze
Dokumenty "oficjalnie poufne"
W dokumentach omawiana jest prawdopodobna reakcja Rosji na przepłynięcie okrętu przez ukraińskie wody u wybrzeży Krymu, do którego doszło kilka dni przed ich zgubieniem. Szczegółowo opisano też plany ewentualnej brytyjskiej obecności wojskowej w Afganistanie po tym, jak zakończy się tam operacja NATO prowadzona przez USA.
Lapsley jest szanowanym, długoletnim urzędnikiem, który po raz pierwszy został urzędnikiem państwowym w 1991 roku. Pełnił funkcję prywatnego sekretarza Tony'ego Blaira we wczesnej fazie jego premierostwa, zanim przeszedł do Ministerstwa Spraw Zagranicznych i Wspólnoty Narodów.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.