Do zdarzenia doszło w nocy z 26 na 27 lipca w prowincji Kratie w Kambodży. Według wstępnych ustaleń tamtejszych służb 17-letnia Khorn Srey Pov położyła się spać z telefonem komórkowym schowanym pod poduszką.
Zostawiła telefon pod poduszką. Nie żyje
Telefon był podłączony do ładowarki. Przed snem dziewczyna najwyraźniej korzystała ze smartfona, gdyż prawdopodobnie przypadkiem zostawiła włączoną latarkę w urządzeniu. Ciało nastolatki znaleziono nad ranem w łóżku.
Zwłoki zostały zabezpieczone i przewiezione na sekcję. Biegli sądowi ustalili, że do śmierci Pov doszło w wyniku porażenia prądem. Wiadomo, że przed snem 17-latka wzięła prysznic, choć nie ma pewności, czy miało to związek ze zdarzeniem.
Niewykluczone jednak, że do podłączonego do prądu urządzenia dostała się woda np. z mokrych włosów dziewczyny, co mogło spowodować zwarcie. Policja wszczęła dochodzenie w tej sprawie.
Spanie z telefonem pod poduszką. Czy to bezpieczne?
Incydent wywołał ostrą debatę w internecie na temat bezpieczeństwa ładowarek do telefonów. Wielu internautów wskazuje, że producenci elektroniki powinni lepiej uświadamiać konsumentów, jak obchodzić się z elektrycznymi urządzeniami.
Eksperci twierdzą natomiast, że prawdopodobieństwo porażenia prądem przez ładowarkę jest niewielkie. Ryzyko wzrasta, jeśli ładowarka jest słabej jakości, ponieważ takie urządzenia są podatne na przegrzanie.
Wiele mówi się o tym, że spanie z telefonem pod poduszką nie jest dobrym pomysłem, zwłaszcza jeśli podłączymy go do ładowarki. Ładująca się bateria przykryta dodatkowo grubą warstwą materiału jest odcięta od dopływu powietrza, bardzo szybko się nagrzewa i stwarza nawet ryzyko wybuchu lub pożaru.
Telefon często zostawiamy na noc blisko głowy, by mieć go blisko w razie pilnego połączenia, czy w celu szybkiego wyłączenia budzika nad ranem. Bezpieczniej jednak odłożyć go na szafkę nocną czy chociażby na podłogę, by zminimalizować ryzyko groźnych incydentów.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.