Niemowlę zmarło na skutek ciężkich poparzeń. Matka napełniła wannę "prawie wrzącą wodą" i zostawiła w niej dziecko. Dopiero po dłuższej chwili zadzwoniła po pogotowie. Sąsiedzi w rozmowie z International Business Times stwierdzili, że chłopiec krzyczał wniebogłosy.
Zostawiłam go tylko na 5 minut. Zostawcie mnie w spokoju - odpowiadała Miranda Dawn Gilbert na pytania reporterów.
Po tym, jak dziecko trafiło do szpitala, w mieszkaniu pojawiła się policja. Funkcjonariusze sprawdzili temperaturę wody w wannie, która pomimo upływu czasu, nadal była zby gorąca, by wytrzymała w niej nawet dorosła osoba.
To trudne do wyobrażenia. Zostawiła dziecko w prawie wrzącej wodzie - komentuje sąsiadka, Patricia Griffin.
Matka twierdzi, że nie wie, dlaczego to zrobiła. Broni się tym, że nie wiedziała, jak gorąca jest woda. Oskarżyciele są jednak innego zdania. Chcą, by kobieta trafiła na długie lata do więzienia, bo ich zdaniem wszystko, co zrobiła, było celowe i zaplanowane. Dlatego oskarżają ją o znęcanie się nad dzieckiem, zaniedbanie go i zabójstwo z wyjątkowym okrucieństwem.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.