Pod koniec sierpnia 2024 roku do warszawskiego okna życia trafiła sześcioletnia Eliza. Siostry franciszkanki od razu otoczyły dziewczynkę opieką, a jednocześnie wezwały policję.
Eliza opowiedziała mundurowym, gdzie mieszka i jak się nazywa. Dzięki temu służby błyskawicznie namierzyły jej rodziców. Oni z kolei wyjaśniali, że mają problemy finansowe i właśnie dlatego zdecydowali się na dramatyczny krok. To pierwszy przypadek pozostawienia w oknie życia tak dużego dziecka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Do tego bulwersującego ruchu rodziców Elizy dosadnie odniosła się doświadczona psycholog dr Aleksandra Piotrowska.
Pomysł, że oddajemy sześcioletnie dziecko, które jest już nie tylko czującym, ale sprawnie myślącym człowiekiem, to przykład ogromnego egoizmu rodziców. Gorszego nie mogę sobie wyobrazić - wyznała w rozmowie z "Faktem".
Psycholog nie ma wątpliwości ws. Elizy
Doktor Piotrowska podkreśliła również, że nie ma takiej możliwości, by Eliza zapomniała o tym, co się wydarzyło. Jednocześnie zapowiedziała, że wpłynie to na jej rozwój emocjonalny.
Dziecko, które traci poczucie bezpieczeństwa, w każdej chwili może zatrzymać się w rozwoju. Do tego dochodzą liczne objawy napięcia i zaburzonego funkcjonowania nie tylko psychiki, ale i całego organizmu. Może pojawiać się bezsenność czy kłopoty z żołądkiem, ale też zaburzenia lękowe, które są jednym z czynników sprzyjających wystąpieniu depresji. Jednocześnie też dziewczynka może stać się "niegrzeczna" - podkreśliła.
Czytaj także: Koniec płacenia gotówką coraz bliżej? Oto wymowny sygnał
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.