Kawika Singson słynie na wyspie z podchodzenia do wulkanów na bardzo małą odległość. Zwykle robi to po to, aby ująć erupcje na niesamowitych zdjęciach. Kiedy zaginiony pies został wyśledzony za pomocą obroży GPS w szczelinie wulkanu Kilauea na wyspie Hilo, Singson był pierwszym, który zdecydował się uratować zwierzę.
Otrzymałem wiadomość o psie, który wpadł do szczeliny wulkanicznej głęboko w tropikalnym lesie deszczowym, więc przejechałem 100 mil, aby pomóc uratować psa - powiedział bohater na nagraniu opublikowanym w serwisie YouTube.
Pies o imieniu Malka należy do nastoletniego chłopca. Był uwięziony przez dwa dni przed przybyciem Singsona.
Singson spotkał Cody'ego i innych ratowników przy wejściu do wulkanicznego otworu wentylacyjnego. Był uzbrojony w sprzęt wspinaczkowy. Singson zaczął schodzić w dół, narażając się na wysokie temperatury i toksyczne gazy.
Sfilmował akcję ratunkową
Nagranie z kamery na głowie Singsona pokazuje, jak przez jakiś czas odpycha się, zanim udaje mu się dotrzeć do przerażonego psa, chowającego się między kilkoma kamiennymi płytami.
Pies na szczęście nie odniósł obrażeń, pomimo upadku z ponad 25 metrów i dwóch dni bez jedzenia czy wody.
Czytaj także: Komandosi z USA dołączają do Ukrainy. Potężne wsparcie
Singson jest dobrze znaną postacią na Hawajach, która przez lata robiła zdjęcia erupcji wulkanów na wyspie. W 2013 roku wytrzymał intensywny upał lawy i pozwolił się podpalić, aby zrobić zdjęcie na szczycie hawajskiego wulkanu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.