Dramat rozegrał się 22 grudnia w Filadelfii o 14:45 czasu lokalnego. Scanlon została zaatakowana przez dwóch mężczyzn, kiedy szła do swojego samochodu. Wcześniej odwiedziła jeden z parków w południowej części miasta.
Przeczytaj także: Wybitny polski aktor jest bardzo chory. Dramatyczne informacje
Amerykańska kongresmenka ma za sobą wstrząsające przeżycie. Z jej relacji wynika, że nagle podjechał do niej ciemny SUV, a dwóch uzbrojonych mężczyzn wewnątrz zażądało od niej kluczy do samochodu i jej rzeczy osobistych. Wśród rzeczy, które zabrali złodzieje, znajdowały się m.in. rządowy telefon i dowód tożsamości. Na szczęście samej Mary Gay Scanlon nic się nie stało.
Przeczytaj także: Najlepszy bigos na Święta. Staropolski przepis w wersji Magdy Gessler
Do całej sprawy odniósł się burmistrz miasta Jim Kenney. Demokrata nazwał atak na kongresmenkę "przerażającym". Podobnie jak wiele amerykańskich miast, Filadelfia odnotowała w ciągu ostatniego roku wzrost liczby brutalnych przestępstw. O 80 proc. wzrosła również liczba skradzionych samochodów.
Przeczytaj także: Nie żyje Żora Korolyov. Tancerz miał 34 lata