Poranne zgłoszenie, jakie odebrał dyżurny straży miejskiej ze Zduńskiej Woli w środowy poranek, wprawiło go w lekkie zdumienie. Mimo zimowej aury, w publicznym miejscu w otoczeniu zabudowań para oddawała się miłosnym igraszkom.
Na skwerze im. Pawła Królikowskiego dzisiaj przed godziną ósmą rano para zakochanych przedłużyła sobie walentynki. Mimo chłodu atmosfera była bardzo gorąca, a dalszy przebieg zbliżenia przerwali przechodnie i patrol Straży Miejskiej. Para za nieobyczajny wybryk w miejscu publicznym została ukarana mandatami karnymi - relacjonują strażnicy miejscy wezwani na miejsce erotycznej schadzki i z przekąsem dodają: "a taki dzień w pracy".
Chcąc zaoszczędzić sobie podobnych scen, w przyszłości funkcjonariusze dodają: "Przypominamy, że takie miejsca są monitorowane i nie ma co wprawiać w zakłopotanie wszystkich z operatorem monitoringu włącznie"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Okazało się jednak, że to nie koniec atrakcji w tym dniu, bo już dwanaście godzin po wizycie u mocno rozgrzanej pary, trafił się im kolejny pożar, tym razem całkiem prawdziwy:
Strażnicy natychmiast podjęli próbę gaszenia kontenera, świadkowie w tym czasie dzwonili na numer alarmowy, a po informacji do dyżurnego Straży Miejskiej na miejsce został skierowany nasz drugi patrol. Strażnicy za pomocą gaśnic spowolnili rozwój pożaru, a Straż Pożarna dogasiła śmietnik. Szybka reakcja i użycie gaśnic proszkowych uratowało zaparkowane blisko auto i elewację budynku kamienicy - relacjonują strażnicy.
O taki dzień w pracy. "Od wykorzystania skweru na igraszki erotyczne aż po pożar śmietnika" - żartują strażnicy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.