- Różnimy się w koalicji ws. aborcji; mówiąc o tej kwestii trzeba nam spokoju i cierpliwości, aby walcząc o dobro, nie wprowadzić więcej zła - powiedział w sobotę, 9 marca, na spotkaniu otwartym w Tychach marszałek Sejmu Szymon Hołownia.
Lider Polski 2050 ocenił, że w obecnej sytuacji politycznej większe szanse ma zmiana prawa aborcyjnego w referendum, niż w Sejmie.
Wyjaśnił także, że obecny Sejm jest dużo bardziej konserwatywny, niż polskie społeczeństwo, m.in. składając się w 70 proc. z mężczyzn. - Chcecie realnej zmiany, to może być już trudno w tym Sejmie - dużo łatwiej będzie w polskim społeczeństwie. I dlatego mówimy o referendum - wskazał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dodał, że w Polsce 2050 każdy chce liberalizacji obecnego prawa aborcyjnego, a różnice dotyczą zakresu tej liberalizacji. - Musimy ze sobą rozmawiać. Nie możemy się na siebie drzeć, nie możemy się okładać, nie możemy pokazywać sobie środkowego palca - powiedział.
Do słów marszałka Sejmu za pośrednictwem mediów społecznościowych odniosła się Anna Maria Żukowska. "Wyp...aj z tym spokojem" - napisała na platformie X (dawniej Twitter) posłanka Nowej Lewicy.
Czytaj także: Sprzeczka Bońka z posłanką Lewicy. W tle CPK
Żukowska zabrała głos ws. swojego wulgarnego wpisu. "Jestem w gniewie"
W środę, 13 marca, gościnią Roberta Mazurka na antenie radia RMF FM była Anna Maria Żukowska. Posłanka Nowej Lewicy została zapytana m.in. wspomniany post zamieszczony w sieci.
Jestem zła, sfrustrowana i jestem w gniewie. Tak jak wiele innych kobiet, które już mają dosyć czekania na zmiany w prawie aborcyjnym. Nie chodzi o to, czy takie ma poglądy, czy tak zagłosuje pan Szymon Hołownia. Niech zagłosuje, właśnie o to chodzi, żebyśmy się wszyscy dowiedzieli, kto ma ostatecznie jakie poglądy - powiedziała w Porannej rozmowie w RMF FM.
Polityczna została zapytana również, jakby zareagowała, gdyby ktoś do niej skierował takie słowa. - Albo bym sobie poszła, albo bym się zastanowiła skąd takie sformułowanie. To jest sformułowanie raczej z protestów - mówiła Anna Maria Żukowska.
Odniosła się też do opinii wielu osób ze świata polityki, którzy ten wpis nazywały "rynsztokiem". - Jak pamiętam pana Hołownię na protestach (kobiet - przyp. red.), to rozumiem, że taplał się w tym rynsztoku, ponieważ właśnie demonstrował razem z kobietami, które to hasło podnosiły, robiły sobie zdjęcia, plakaty i sam mówił, że jest wku... - podkreślała.
Anna Maria Żukowska stwierdziła również, że protesty kobiet mogą zostać wznowione. -Wtedy wszystko było realne, teraz też jest wszystko realne. Realnie czekamy 30 lat na uchwalenie przepisów dotyczących liberalizacji prawa do przerwania ciąży - mówiła.
To jest moje zdanie i ono jest wyrazem gniewu bardzo wielu kobiet w Polsce. Mam takie poczucie, że rzeczywiście tak jest, że ta frustracja jest już naprawdę dosyć duża. Liczę na to, że pan marszałek Hołownia dotrzyma słowa, ostatniego, że 11 kwietnia (projekty dotyczące zmian w prawie aborcyjnym - przyp. red.) będą procedowane. Ale to nie będzie już ani 12 ani 13 kwietnia, tylko wtedy - tłumaczyła Anna Maria Żukowska.
Czytaj również: Pawłowicz pisze do Żukowskiej. "Jesteś wulgarna"
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.