Wiele osób z zaskoczeniem odebrało telefon z ZUS, podejrzewając, że może to być kolejna sztuczka oszustów. ZUS jednak uspokaja. Nie ma żadnych powodów do obaw, nie mamy do czynienia z żadnym oszustwem. Połączenia telefoniczne wykonywane są w związku z badaniami ankietowymi, prowadzonymi przez firmę PBS Sp. z o.o.
Celem badań jest poznanie opinii klientów o jakości obsługi i usługach świadczonych przez państwowego ubezpieczyciela.
Uczestnicy badania wybierani są w sposób losowy spośród wszystkich klientów ZUS. O co pytani są respondenci? Najkrócej mówiąc, pytani są, o swoje doświadczenia związane z kontaktem z instytucją. Przedstawiciele ZUS zapewniają, że ankiety mają charakter anonimowy.
Nie ma możliwości, żeby ktokolwiek ustalił tożsamość ankietowanych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ankiety są anonimowe – otrzymamy tylko zbiór odpowiedzi. Nie trafią do nas żadne dane umożliwiające identyfikację osoby, która uczestniczyła w badaniu - można przeczytać w komunikacie na stronach ZUS.
Przedstawiciele ZUS-u podkreślają, że głównym celem prowadzonych badań, jest poprawienie obsługi petentów. Badanie będzie prowadzone w okresie od 15 stycznia do 14 marca.
Czytaj też: Ewakuacja miasta. Dotarło do niego jezioro ognia
Kiedy jeszcze ZUS może do nas zadzwonić?
Wspomniane badanie jakości usług świadczonych przez ZUS nie jest jedynym przypadkiem, kiedy pracownicy instytucji mogą do nas zadzwonić. Wszystkie telefony wykonywane przez konsultantów Centrum Obsługi Telefonicznej będą miały związek z załatwianymi przez nas sprawami.
Przedstawiciele placówki podkreślają, że czerwona lampka powinna nam się zapalić, gdy osoba podająca się za konsultanta COT ZUS będzie prosiła nas o podanie numeru PESEL lub żądała zmiany numeru telefonu wykorzystywanego do kontaktu z bankiem, w którym mamy konto.
W takich przypadkach możemy być pewni, że połączył się z nami nie pracownik ZUS, ale oszust wyłudzający dane. ZUS może do nas zadzwonić także po to, żeby wezwać nas na badania.
Od 2019 roku wezwanie telefoniczne, zarówno w formie rozmowy, jak i SMS-a, ma taką samą moc, co informacja dostarczona petentowi w formie listu. O tym warto pamiętać.