Niedźwiedź włamał się do samochodu dostawcy pizzy na Alasce. 7 sierpnia Andrew Fairchild obudził się o 3 w nocy z powodu hałasu dochodzącego spoza jego domu. Okazało się, że w jego aucie jest niedźwiedź. Zwierzę głośno przeszukując wnętrze pojazdu, nacisnęło klakson, który postawił Fairchild'a na nogi.
Mężczyzna nie był zdziwiony sytuacją. Wiedział, że pojazd służący mu do rozwożenia pizzy, pachnie nią po całym dniu pracy. Zapach ten przyciągnął również niedźwiedzia, który szukając jedzenia wewnątrz pojazdu, bardzo go zniszczył. Policja przybyła na miejsce zdarzenia, gdy zwierzę zdążyło już uciec. Śledczym nie udało się go zlokalizować.
Myślę, że to smakowity zapach pizzy doprowadził niedźwiedzia do punktu, w którym nie mógł się oprzeć przed wejściem do środka auta - powiedział Andrew Fairchild.
Pizzeria pokazała zdjęcia
Władze pizzerii postanowiły podzielić się tę historią na Facebooku. Zażartowali, że ich samochód został zaatakowany. Post przez pięć dni udostępniono ponad tysiąc razy. Dołączono do niego zdjęcia, na których widać skalę zniszczeń.