Przed poznańskim parkiem Wilsona znaleziono zwłoki. Pół roku później policja zdradza szczegóły zdarzenia.
Zwłoki przed parkiem
Do tragedii doszło w nocy z soboty 8 maja na niedzielę 9 maja. W nocy operator monitoringu zauważył, że przy wyjściu z parku leżą dwie osoby. Kiedy na miejsce wezwano pomoc, okazało się, że jedna z tych osób już nie żyje.
Drugi mężczyzna zdążył wstać i pójść na przystanek. Był pod wpływem alkoholu i policja od razu zaczęła podejrzewać, że ma coś wspólnego ze śmiercią osoby leżącej przed parkiem.
Tuż po zdarzeniu policjanci zabezpieczyli nagrania z kamer monitoringu. Mundurowi szczegółowo przejrzeli materiał, który pozwolił na ustalenie wstępnej wersji wydarzeń - powiedziała Marta Mróz, rzeczniczka poznańskiej policji w "TVN24".
Jak się okazuje w tym miejscu doszło do bójki. Policja przez ostatnie miesiące ustalała tożsamość osób, które brały w niej udział. Łącznie zatrzymano w tej sprawie 7 osób. Trzy z nich prawdopodobnie próbowały uciec samolotem z Poznania.
Czytaj także: Mąż i żona nie żyją. Pojechali na ryby pod Sulechów
Jak wynika z zebranego przez śledczych materiału dowodowego, w bójce, której efektem była śmierć jednego z mężczyzn, brały udział cztery osoby. Zatrzymani to mieszkańcy Poznania w wieku 23, 24 i 38 lat. Podejrzani usłyszeli już zarzuty, a decyzją sądu zastosowano wobec nich środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego trzymiesięcznego aresztu - przekazała w rozmowie z "TVN24" Marta Mróz.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.