Pierwszy potwierdzony przypadek koronawirusa w Polsce miał miejsce 4 marca. Od tego dnia wizyty u lekarza poprzez fizyczne pojawienie się w przychodni wzbudzały wśród wielu ludzi obawy przed potencjalnym zarażeniem. Minister rodziny Marlena Maląg już wtedy zaproponowała pewne rozwiązanie tego problemu.
Z inicjatywy ministra zdrowia zastanawialiśmy się, w jaki sposób usprawnić, aby osoby, które czują się źle, mają gorączkę, niekoniecznie musiały iść do przychodni, ale poprzez telefoniczną wizytę mogły uzyskać zwolnienie - powiedziała Marlena Maląg.
Rozporządzenie pozwoliło lekarzom wystawić zwolnienie bez wizyty pacjenta w przychodni. Było to możliwe dzięki bardzo dobrze funkcjonującemu systemowi zwolnień elektronicznych. Jak pokazują dane statystyczne GUS, Polacy sięgali po to rozwiązanie rekordowo często w marcu 2020 roku.
Zwolnienia lekarskie przez telefon. Ilu Polaków skorzystało?
Średnia miesięcznych zwolnień lekarskich wystawianych w trybie elektronicznym wynosi 2 miliony. W marcu 2020 roku, GUS zanotował ponad 50% wzrost tej wartości, ponieważ L4 wystawionych "przez telefon" było aż 3,2 miliona. Najwięcej z nich - 293,6 tys. - wystawiono 16 marca. To blisko 10 proc. wszystkich zwolnień w miesiącu.
Jak dowiedziała się "Gazeta Wyborcza", po ustąpieniu epidemii rozpoczną się wzmożone kontrolę ZUS. Będą one dotyczyły zasadności wystawionych zwolnień L4. Obecnie, w czasach zarazy, o kontrolach z ZUS-u i wizytach w domach u chorych nie ma raczej mowy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.