Rodzina weterana wojennego zdecydowała się pożegnać z opiekunką 100-latka. Powodem była pandemia koronawiursa. Najbliżsi nie chcieli ryzykować zakażeniem mężczyzny - chcieli ograniczyć ryzyko infekcji do minimum. Właśnie dlatego rozwiązali umowę z opiekunką Geralda.
Opiekunka się zemściła
Gerald Early, weteran drugiej wojny światowej, zatrudnił Brendę McKay w maju 2019 roku. Potrzebował pomocy w domu w Corning w Nowym Jorku. Jednak kiedy w USA rozpoczęła się pandemia koronawirusa, zdecydowano się na rozwiązanie umowy z 51-latką.
6 czerwca 2020 roku kobieta zaatakowała Geralda. Szef policji w Corning, Jeff Spaulding, stwierdził, że "zebrano sporo dowodów". Istotne było miejsce zbrodni, czyli dom Pana Early'ego, a także miejsce zamieszkania 51-latki.
Jeff Spaulding przyznał, że kobieta nie była wcześniej karana, ale była dobrze znana miejscowej policji. Jak podaje Daily Mail, na przestrzeni 20 lat policja interweniowała u niej ok. 20 razy. Często kłóciła się z sąsiadami.
Kobieta zaatakowała weterana młotkiem. Sekcja zwłok wykazała, że mężczyzna zmarł na skutek rozległych obrażeń. Brenda McKay została oskarżona o morderstwo drugiego stopnia. Policja nie ujawniła na razie motywów zbrodni.
Zobacz także: Zburzyli pomnik Kolumba. Odkrywca Ameryki symbolem rasizmu
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.