Adam Z. został poproszony przez personel sklepu o założenie maseczki. Obsługa poinformowała 35-latka, że jeśli nie chce zasłonić ust i nosa, może poczekać na swoje zamówienie na zewnątrz.
Przeczytaj także: Mandaty za brak maseczki w sklepie. Polacy zapominają o ważnym obowiązku
Prośba pracowników sklepu wywołała wściekłość Adama Z. Mężczyzna zdjął z półki dwie paczki cygar i uciekł bez płacenia. Wtedy jeden z członków personelu ruszył za 35-latkiem, aby odebrać mu towar.
Polak strzelił do pracownika sklepu w USA. Jaka kara mu grozi?
Zaczepiony przez pracownika sklepu Adam Z. odwrócił się i oddał w jego kierunku dwa strzały. Po wszystkim uciekł w niebieskim pickupie Dodge Dakota.
Adam Z. został aresztowany tego samego dnia. Zanim policjantom udało się go zatrzymać, 35-latek wdał się z nimi w strzelaninę. W wyniku starcia ze stróżami prawa odniósł obrażenia i obecnie przebywa w szpitalu.
Polak otrzymał zarzut usiłowania zabójstwa. Będzie musiał odpowiedzieć przed sądem również m.in. za napad z użyciem broni, dwa napady rabunkowe oraz posiadanie broni palnej bez zezwolenia – informuje CNN.
Na temat oskarżeń wypowiedział się John J. Waldron, adwokat Adama Z. Wydał oświadczenie, w którym wyjaśnił, że w życiu jego klienta w ostatnim czasie miało miejsce wiele stresujących sytuacji. W ich wyniku 35-latek rzekomo zachorował na depresję.
Miało miejsce wiele wydarzeń, które wywołały u niego stres i depresję. To nie jest obrona ani wymówka. Stracił pracę, właśnie przegrał walkę o opiekę nad dzieckiem i nie poradził sobie dobrze z pandemią. Ludzie różnie radzą sobie ze stresem, on nie poradził sobie we właściwy sposób – wyjaśnił John J. Waldron w wywiadzie dla CNN.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.