Rządzący muszą odnieść się do zasad wprowadzonych przez Unię Europejską do 2 czerwca. Jak informuje korespondentka RMF FM, Polska liczyła, że Komisja Europejska złagodzi przepisy, ale tak się nie stało.
Sytuacja jest bardzo drażliwa. Chodzi bowiem o interesy sektora turystycznego i linii lotniczych. Mowa więc o ogromnych środkach finansowych.
Zobacz także: Prezydent Katowic Marcin Krupa: 25 maja będzimy gotowi na przyjęcie uczniów klas 1-3
Czytaj także:
- Twarde dowody na winę Rosjan. Angela Merkel oskarża
- Niesamowite odkrycie astronomów. Zaobserwowali nową "superziemię"
Jak czytamy na rmf24.pl, unijna dyrektywa mówi, że jeżeli podróż została odwołana z powodu nadzwyczajnych okoliczności, to klient biura podróży ma prawo do zwrotu gotówki w ciągu 14 dni. Oczywiście takim powodem do żądania zwrotu jest pandemia koronawirusa.
Polska postanowiła wydłużyć wspomniany okres dwóch tygodni do 180 dni. Dodajmy też, że biura podróży nie muszą wypłacać gotówki. Nowe przepisy wprowadzają bowiem możliwość wydawania voucherów na inne wyjazdy.
Zwrot gotówki za wycieczki. Co grozi Polsce?
Do 2 czerwca Polska obligatoryjnie musi dostosować się do regulacji wdrożonych przez Unię Europejską. Jeśli tego nie zrobi, Bruksela może rozpocząć procedury związane z naruszeniem unijnego prawa.
Nie tylko Polsce nie podobają się przepisy Unii Europejskiej. Na ich złagodzenie liczyło też kilkanaście innych krajów. Teraz już wiemy, że nic z tego nie będzie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.