"Mateusz, ale z ciebie bambik!" - tymi słowami Donald Tusk zwrócił się do premiera Mateusza Morawieckiego na spotkaniu z mieszkańcami Słupska. Przewodniczący Platformy Obywatelskiej nawiązał do otwarcia mostu w Tylmanowej, który... funkcjonuje od pół roku.
Czytaj także: Kraśko pokazał swojego "bambika". Jesteście gotowi?
"Bambik" natychmiast stał się hitem i tematem dyskusji politycznej. Do słów Tuska odnieśli się m.in. Roman Giertych, Radosław Fogiel oraz Dariusz Joński. Teraz głos w radiowej Trójce zabrał profesor Andrzej Zybertowicz, doradca prezydenta Andrzeja Dudy.
Zybertowicz: przykro mi, ale dzieci z podstawówki nie głosują
Urodzony w Bydgoszczy socjolog postanowił skonsultować słownictwo byłego premiera z synem. Interpretacja nie jest korzystna dla Tuska.
Spytałem mojego syna, który właśnie skończył egzaminy maturalne o co chodzi z tym "bambikiem". Powiedział, że jest to pojęcie, które funkcjonuje w obiegu uczniów szkoły podstawowej.
Dalej Zybertowicz w ironiczny sposób pokusił się o wskazanie powodów, dla których Donald Tusk używa młodzieżowych zwrotów.
Marketingowcy premiera Tuska poradzili mu, żeby się "oddziadersował". Przestrzelili. Syn twierdzi, że uczestnictwo w wyborach dzieci ze szkoły podstawowej sięga poziomu zerowego. Nie jest to celny strzał marketingowy
Przypomnijmy, że językoznawcy nie mogą wskazać jednoznacznego pochodzenia słowa "Bambik". Najbliżej prawdy wydaje się etymologia rodem z gier. Określenie używane jest wobec graczy, którzy zaczynają dopiero grać w Fortnite — popularny tytuł typu battle royal.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.