Niepokojące wieści o Zygmuncie Chajzerze pojawiły się w tym tygodniu. Jego syn powiadomił, że ojciec musiał przejść poważną operację. Co prawda nie wyjawił szczegółów, ale pisał, że konieczna była pilna interwencja służb medycznych.
Ci, którzy śledzą mojego Facebooka i Instagrama wiedzą, jak ważna jest dla mnie relacja z ojcem. Generalnie jako Chajzers jesteśmy bardzo rodzinni. Uwielbiamy cieszyć się wspólnym czasem. Każda niedziela jest naszym świętem, nie mówiąc o imieninach czy urodzinach. Moje jutrzejsze urodziny będą jednak inne. Tata życzenia złożył mi wczoraj. Dziś ma poważną operację. Proszę, trzymajcie kciuki za jego zdrowie - apelował Filip Chajzer.
Nie brakowało słów wsparcia dla Zygmunta. Internauci z niecierpliwością wyczekiwali pozytywnych wieści w jego sprawie. I się doczekali. W piątek Chajzer pochwalił się zdjęciem prosto ze szpitala. Uspokoił, że wszystko jest już OK.
Zygmunt Chajzer z wilczym apetytem!
Podczas pobytu w szpitalu słynny prezenter najwidoczniej mocno zatęsknił za domowymi przysmakami. Wskazuje na to jego krótki raport z placówki medycznej.
Kochani! Wszystko jest okej, dziękuje Wam za wielkie wsparcie! Wychodzę w poniedziałek i pożrę wszystko, co pojawi się na domowym stole (wraz ze stołem) - zaznaczył Chajzer.
Wszystko zaczęło się od tego, że syn Zygmunta wysłał go na badania urologiczne. Choć prezenter nie miał żadnych objawów, szybko stało się jasne, że potrzebny jest pilny zabieg.
Za kilka miesięcy byłoby już bardzo źle... To był ostatni dzwonek. Jeśli możecie zrobić coś dla facetów, których kochacie - wyślijcie ich na badania - donosił Filip Chajzer.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.