Częściej zdradzają osoby będących w związkach małżeńskich - od 30 do 40 proc. W związkach nieformalnych zdarza się to rzadziej, czyli w od 18 do 20 proc. przypadków.
Z badań portalu HeTexted wynika, że możemy kogoś kochać, a jednocześnie go zdradzać. Warto dlatego przyjrzeć się przyczynom tego, dlaczego zdradzamy.
Grzech zaniedbania
To najczęstszy powód, dla którego zdradzamy. Wskazuje na niego aż 70 proc. zdradzających. Brak zainteresowania z drugiej strony sprawia, że zaczynamy odczuwać frustrację. Słabnie nasza więź emocjonalna z partnerem. Dlatego rozglądamy się dookoła za kimś, kto o nas zadba.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Warto pamiętać o tym, że bez względu na to, czy odczuwamy popęd seksualny, czy mamy wrażenie, że pozostaje on "w uśpieniu", intymne kontakty są potrzebne - choćby dla naszego zdrowia psychicznego. Dzięki nim czujemy się szczęśliwsi i atrakcyjniejsi. To podnosi naszą samoocenę - tak deklaruje 57 proc. badanych.
Złośliwie można powiedzieć "na dwoje babka wróżyła", ponieważ do zdrady przyznają się też ci, którzy mają wysoką samoocenę.
Niepokojącym dla wielu osób faktem może być zdrada w czasie ciąży partnerki - ten czynnik podają niektórzy z mężczyzn będący w związkach małżeńskich. Nie ma jednak informacji na temat tego, jak często ciąża jest przyczyną niewierności.
32 proc. osób deklaruje, że to zwiększony popęd popycha je do zdrady. Nie jest jednak powiedziane, że dotyczy to jedynie mężczyzn. Naukowcy najczęściej skupiają się na tym, że u kobiet duże znaczenie odgrywa zaangażowanie emocjonalne. Nie jest jednak powiedziane, że ma na to wpływ libido.
Bywa, że życiowo po prostu się rozmijamy - stres jest przyczyną zdrad u nawet 70 proc. badanych osób. Mężczyźni częściej w czasie stresu potrzebują "rozładowania napięcia" w postaci stosunku, kobiety przeciwnie - skupiają się na przyczynach stresu, co blokuje ich zapotrzebowanie na seks. Dlatego tak ważna jest rozmowa i próba zrozumienia drugiej strony.
Ewolucja jako wytłumaczenie zdrady?
Na ewolucję wskazuje wielu psychologów. Według niej ludzie nie są stworzeni jako istoty monogamiczne. Jest jednak wiele czynników, które wykluczają takie wytłumaczenie. Jednym z nich jest chociażby wiara - związki zawarte przez Kościół mają być monogamiczne i, jeśli to możliwe, trwać przez całe życie.
Kolejną kwestią jest fakt, że człowiek jest istotą rozumną. A to oznacza, że oprócz popędu ważną rolę w naszym działaniu odgrywa także nasz umysł. Dlatego warto się czasem zastanowić, nim podejmie się pewne kroki.
Jeśli jesteśmy w związku małżeńskim, to możemy spróbować rozmowy, także w obecności specjalisty. Jeśli jest to związek nieformalny, a my czujemy, że "dotarliśmy do ściany" - czasami możemy po prostu rozstać się z naszym dotychczasowym partnerem/partnerką, zamiast decydować się na zdradzenie go. Wówczas oszczędzimy drugiej stronie cierpienia.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.