11 grudnia warszawiacy przeżyli prawdziwy atak zimy. W stolicy niemalże przez cały dzień padał śnieg. Opadom towarzyszyły minusowe temperatury. Na dwa tygodnie przed Świętami Bożego Narodzenia pojawił się prawdziwie świąteczny klimat. Pogodowa sytuacja wpłynęła na sytuację na drogach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Niewiarygodne. 12-latek dostał wezwanie od wojska Putina
W jednym z autobusów warszawskiej komunikacji miejskiej doszło do dość niebezpiecznej sytuacji. Pewna pasażerka zauważyła podczas jazdy, że kierowca nie zamknął drzwi. Pojazd jechał ulicą z prędkością kilkudziesięciu kilometrów na godzinę i bardzo łatwo można było z niego wypaść. Amerykanka nagrała scenę telefonem i opublikowała wideo na TikToku.
Nietypowa przejażdżka miała miejsce 11 grudnia. To właśnie tego dnia w Warszawie na zewnątrz panowała niska temperatura i padał śnieg. Niewątpliwie otwarte drzwi w jadącym autobusie spowodowały, że wewnątrz pasażerowie mieli niekomfortowe warunki podróży. Autorka nagrania w opisie stwierdziła nawet, że zaczyna rozumieć osoby, które wolą Kraków od Warszawy. Nie wiadomo, czy w aucie doszło do awarii, czy była to może pomyłka kierowcy.
Czytaj także: Białoruś chce pomóc Ukrainie? "To pułapka"
"Kulig w centrum miasta"
Wideo w dobę od opublikowania wideo zdobyło dużą popularność na TikToku. Filmik został wyświetlony ponad 480 tysięcy razy. Wielu internautów zareagowało na nietypową przejażdżkę Amerykanki. Najwięcej polubień zdobyły komentarze osób, które postanowiły zażartować z całej sytuacji.
Jak przyjdzie kanar, to można w każdej chwili wyskoczyć - skomentował internauta.
Kulig w centrum miasta - napisał inny komentujący.
Może przy domu akurat przejedzie, to się wyskoczy przy okazji - kpi kolejny.