Stwardnienie rozsiane jest przewlekłą chorobą układu nerwowego, która polega na nieprawidłowym przekazywaniu impulsów nerwowych. Nazwa pochodzi od częstego rozsiana zaburzeń w różnych miejscach układu. Bardzo często choroba ta prowadzi do inwalidztwa.
Kuriozalne zachowanie przechodniów
Logopedka z Australii Hannah Bennett ma zaledwie 24 lata, a już zmaga się z konsekwencjami stwardnienia rozsianego. Diagnozę otrzymała prawie 3 lata temu po tym, jak pewnego dnia po prostu przestała widzieć na lewe oko. Po długiej rozmowie z lekarzem młoda kobieta otrzymała specjalne zezwolenie na parkowanie w miejscach przeznaczonych dla niepełnosprawnych.
Jakiś czas temu Hannah postanowiła podzielić się z portalem "Daily Star" z nieprzyjemnym zachowaniem obcych ludzi. Często spotyka się bowiem z niezrozumieniem, co w konsekwencji prowadzi do przykrych wiadomości, jakie zastaje pod wycieraczką swojego auta.
Hannah powiedziała, że w pierwszej chwili, gdy usłyszała diagnozę lekarską, była oszołomiona i nie mogła uwierzyć w swoją chorobę. Od czasu zdiagnozowania stwardnienia rozsianego 24-latka poddaje się leczeniu za pomocą odpowiednich leków i fizjoterapii. Dlatego też nie jest w stanie pojąć, dlaczego niektóre osoby bez zrozumienia tematu, piszą anonimowe notatki, które doprowadzają logopedkę do smutku.
Ciągle martwię się, że będę do końca życia przykuta do wózka inwalidzkiego. Dlatego boli mnie, gdy widzę notatki z wypisanymi okropnymi rzeczami skierowanymi do mnie. […] Często spotykam także ludzi, którzy przejeżdżają obok mnie samochodem, po czym krzyczą coś w stylu, że nie wyglądam na niepełnosprawną - mówi.
Hannah dodała także, że żadna z oskarżających ją osób nie ma odwagi podejść do niej i porozmawiać, tylko krzyczą na nią. Nauczycielka z chęcią dzieli się swoją historią na Instagramie, aby uczulić innych na podstępność stwardnienia rozsianego.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.