Jeszcze do niedawna Polacy rzadko kiedy mieli okazję widzieć Beatę Szydło na żywo. Powód jest prozaiczny — posłanka PiS obecnie skupia się na pracy w Brukseli. Jednak w ostatnim czasie była premier kraju zdecydowała się odwiedzić kilka miejscowości i tym samym wesprzeć partię w walce o zwycięstwo w nadchodzących wyborach.
Beata Szydło — styl. Stylistka ocenia wygląd byłej premier Polski
Wielu obserwatorom działalności Beaty Szydło rzuciło się w oczy, że posłanka PiS zupełnie zmieniła styl ubierania się. Polacy pamiętali ją z barwnych garsonek — tak podobnych do tych noszonych przez nieżyjącą już królową Elżbietę! — do których starannie dobierała jedną z licznych broszek.
Przeczytaj także: Jej ochroniarz kłamał. Szydło mówi o praworządności w Polsce
Okazało się jednak, że w Brukseli Beata Szydło porzuciła broszki i garsonki na rzecz monochromatycznych zestawów. Zamiast spódnic wybiera spodnie, a na górę — gładkie golfy i marynarki. Czy jednak taka zmiana wyszła posłance PiS na dobre? Głos w sprawie zabrała Ewa Rubasińska-Ianiro, stylistka gwiazd.
Przeczytaj także: Tyle Beata Szydło zarobiła w Brukseli. Można paść z wrażenia!
Ewa Rubasińska-Ianiro uważa, że zmiana wizerunku wyszła Beacie Szydło na dobre. Zdaniem stylistki gwiazd poprzednie stylizacje stały w sprzeczności z charakterem posłanki PiS, która wcale nie czuła się komfortowo w "kobiecych" garsonkach ozdobionymi broszkami.
Już nie musi utrzymywać sztucznie wykreowanego wizerunku: nosić spódniczek, broszek oraz bardzo kobiecych fasonów i kolorów. Obecnie Beata Szydło reprezentuje bardzo męski styl — tłumaczyła Ewa Rubasińska-Ianiro w rozmowie z portalem "Fakt".
Przeczytaj także: Zawrzało wokół 500 plus. Szydło wściekła. "Nie interesuje mnie to"
Jak podkreślała Ewa Rubasińska-Ianiro, nowy styl harmonizuje z osobowością Beaty Szydło. Według stylistki należy ona do kobiet o silnym charakterze, do którego pasują bardziej "surowe" fasony, na przykład właśnie spodnie czy golfy.
Cały styl Beaty Szydło powrócił do jej DNA, bo ona ogólnie nie jest słodką kobietką, ale mocną babą, która była na siłę wtłaczana w wizerunek mocnej kobiecości. Teraz nie musi tego robić – tłumaczyła Ewa Rubasińska-Ianiro ("Fakt").
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.