Nowożeńcy Gary i Kirsty Currie z Perthshire w Szkocji wydali weselne przyjęcie, aby uczcić swój wielki dzień z najbliższymi. Zgodnie z tradycją świadek, który był bratem pana młodego, musiał przy tej okazji wygłosić przemówienie. Jak donosi Mirror, zrobił sobie przy tej okazji bezczelny żart i opowiedział wyjątkowo krępującą dla państwa młodych historię.
Historia drużby stała się hitem sieci. Niewiarygodne, co powiedział
Derek opowiedział, że w podczas świąt Bożego Narodzenia zszedł na dół i dostał klapsa od mamy. Jak opisywał, miała do niego pretensje o przyprowadzanie sobie na noc towarzystwa. Derek nie miał pojęcia, o co chodziło matce. - Siedziałem sam w łóżku całą noc - relacjonuje.
Okazało się jednak, że w rzeczywistości do domu przyprowadził kogoś nie Derek, a jego brat Gary. Uważany był on przez matkę za "złote dziecko". Tym razem jednak potajemnie zaprosił do siebie swoją przyszłą żonę Kirsty.
Czytaj także: Odmówiła spełnienia prośby śmiertelnie chorej siostry. Krewni nie mają dla niej litości
Drużba zdradził sekret państwa młodych. Płakali ze śmiechu
Derek opowiedział tłumowi gości, jak otworzył drzwi do pokoju brata. Miał zastać w nim przyszłą panną młodą, która leżała na łóżku w dość jednoznacznej pozycji. Leżała "z nogami skierowanymi na za dziesięć druga" - opisał to Derek.
Na pewno nigdy nie schodziła w tej pozie przez komin - zażartował świadek.
Cała historia wywołała ogromne rozbawienie wśród gości weselnych. Na szczęście państwo młodzi, chociaż początkowo wyglądali, jakby chcieli się zapaść pod ziemię, ostatecznie przyjęli żart pozytywnie i sami się głośno śmiali.
Złośliwy toast cieszy się również wielką popularnością w sieci. Nagranie, które opisano jako "prawdopodobnie najlepszą puentę świadka", stało się hitem w mediach społecznościowych. Na TikToku ma już ponad 5,9 mln wyświetleń i zebrało ponad pół miliona serduszek.