Tiktokerka, której filmik wzbudził tak wielkie kontrowersje, feralnego dnia podróżowała z synem pociągiem. Z braku miejsca siedzących kobieta i jej dziecko musieli stać całą drogę. Zmęczony maluch postanowił ukucnąć.
Wszyscy ci ludzie patrzą, jak moje dziecko siedzi na podłodze w miejscu z priorytetem! – zdenerwowała się mama (TikTok).
Dziecku nie ustąpiono miejsca w pociągu. Kto miał rację?
Oburzenie tiktokerki było na tyle wielkie, że postanowiła podzielić się nim z resztą internautów. Ku rozczarowaniu kobiety użytkownicy aplikacji nie stanęli po jej stronie. Wręcz przeciwnie, została poddana na tyle ostrej krytyce, że zdecydowała się na zmianę ustawień profilu na prywatne, ukryła też filmik, który wywołał całą aferę. Do tego momentu nagranie obejrzano ponad 2 mln razy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przeczytaj także: "Matko, jakie wielkie!". 19-latka w końcu nie wytrzymała
"Dzieci nie zajmują miejsc uprzywilejowanych", "Zarezerwuj bilety z wyprzedzeniem z miejscami siedzącymi… Dlaczego myślisz, że twój syn ma pierwszeństwo?" – krytykowali tiktokerkę użytkownicy aplikacji (Fakt).
Autorka feralnego nagrania ma na imię Kelly oraz jechała pociągiem Southern Rail Train. Maluchy do piątego roku życia, a do tej kategorii wiekowej zaliczało się dziecko tiktokerki, mogą podróżować składem za darmo. Jednocześnie w podobnych przypadkach miejsca siedzące są dla nich dostępne wyłącznie w sytuacji, gdy nie potrzebują ich osoby dysponujące biletami.
Przeczytaj także: "Katastrofa" TikToka. Tak wyglądało przesłuchanie przed Kongresem USA
Sama Kelly podkreślała, że gdyby pojawiło się wolne miejsce lub ktoś zechciałby jej go ustąpić, oddałaby możliwość siedzenia dziecku. Niestety dla samej tiktokerki, również była zmuszona odbyć podróż na stojąco, bo takie kupiła bilety.