Protesty na irańskich ulicach
Masha Aminia w połowie września została zatrzymana przez irańską policję moralności. Funkcjonariusze uznali, że nakrycie głowy niewystarczająco zasłania jej włosy. Kobieta zaraz po zatrzymaniu w niejasnych okolicznościach zapadła w śpiączkę i zmarła.
Mahsa Amini była maltretowana przez policję moralną aż do śmierci. Jedyne, o co została oskarżona, to noszenie hidżabu w niewłaściwy sposób. Zginęła za odsłonięcie kilku kosmyków włosów – czytamy na filmie na instagramowym profilu soutienfemmesiran (Wsparcie dla Kobiet Iranu).
Czytaj także: Miliard złotych z mandatów od początku roku. To rekord!
To wywołało gigantyczną falę protestów w całym kraju. Uczestniczące w nich kobiety paliły przykazane obowiązującym w Iranie szariatem, czyli prawem muzułmańskim, chusty lub obcinały włosy. Protesty były krwawo tłumione. Według doniesień organizacji Iran Human Rights (IHR) śmierć w nich poniosły przynajmniej 154 osoby, w tym dzieci. Prezydent Iranu Ebrahim Raisi oświadczył, że władze muszą zdecydowanie wystąpić przeciwko uczestnikom protestów.
Brytyjsko-irańska aktorka Elika Ashoori podniosła, że kobiety w jej rodzinnym kraju muszą nosić hidżab już od 9 roku życia.
Zmuszają kobiety od 9 roku życia do noszenia nakrycia, ponieważ zgodnie z irańskim prawem w takim wieku dziewczyna staje się uwodzicielska. Jeśli spojrzysz na dziewięciolatkę i dasz się jej uwieść, to twój umysł jest chory - mówiła aktorka cytowana przez DailyMail.
Czytaj także: Nie żyje Sara Lee. Nagła śmierć 30-latki
Ashoori przekonuje, że takie kraje, jak USA czy Wielka Brytania powinny nałożyć sankcje na Iran. Takie same, jak w tej chwili na Rosję za atak na Ukrainę. Jej zdaniem to ukróci irański reżim.
Cały świat protestuje
Jednak opór przeciwko restrykcyjnemu prawu nie ograniczył się jedynie do Iranu. Na całym świecie kobiety zaczęły brać udział w akcji "Hair for Freedom" i obcinać sobie włosy, co dokumentowały w opublikowanych w mediach społecznościowych filmikach.
Znajdziemy wśród nich Jocelyn z Kanady, Rivke z Czech czy Manon z Francji. Do akcji dołączyły takie gwiazdy, jak Marion Cotillard, Juliette Binoche, Isabelle Huppert, Jane Birkin czy Charlotte Gainsbourg.
Do protestu dołączyła także szwedzka prawniczka Abir Al-Sahlani. Kobieta brała udział w debacie na temat protestów w Iranie w Parlamencie Europejskim. W czasie swojego przemówienia również chwyciła nożyczki i obcięła sobie włosy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.